Piskorski: to cios w Olechowskiego

Piskorski: to cios w Olechowskiego

Dodano:   /  Zmieniono: 
Fot. K. Mikuła /Wprost 
Szef Stronnictwa Demokratycznego Paweł Piskorski zapowiedział, że pod koniec stycznia stawi się w prokuraturze. Jego zdaniem zarówno zarzuty pod jego adresem, jak i przeszukanie jego domu przez Centralne Biuro Antykorupcyjne, mają podłoże polityczne.
"Jeśli chodzi o wezwanie do prokuratury, to takie przesłuchanie ma się odbyć pod koniec stycznia" - powiedział Piskorski dziennikarzom w Sejmie. Dodał, że konkretna data nie jest jeszcze ustalona.
O tym, że Piskorski otrzymał wezwanie do prokuratury, gdzie zostaną mu przedstawione zarzuty, poinformował w czwartek prokurator krajowy Edward Zalewski.
Piskorski pytany, jakich zarzutów się spodziewa, odparł: "Jeśli przeszukanie jest w związku z szukaniem oryginału umowy sprzed 13 lat i prokurator Zalewski zapowiada w tej sprawie zarzuty, to rozumiem, że będzie to dotyczyło tego, że ta umowa była nieprawdziwa".
W środę Centralne Biuro Antykorupcyjne, na zlecenie Prokuratury Okręgowej w Warszawie, przeszukało dom Piskorskiego. Szef SD powiedział na konferencji, że według informacji, którą otrzymał od funkcjonariuszy CBA przeszukujących jego mieszkanie, miało ono związek z umową zawartą przez niego w 1997 roku z antykwariuszem. Dotyczyła ona sprzedaży dzieł sztuki.

"Umowa jest pretekstem"

Podkreślił, że przez lata żadnych wątpliwości, co do tej umowy nie było, aż do roku 2007, kiedy zaczęto ją kwestionować. Zaznaczył jednak, że spór z Urzędem Skarbowym zakończył się pod koniec listopada 2009 r. prawomocnym postanowieniem sądu. Wtedy - jak mówił - Wojewódzki Sąd Administracyjny przyznał, że nie ma żadnych podstaw, aby kwestionować zawarcie i realizację umowy z antykwariuszem.
"Jestem tym bardziej oburzony, że dzisiaj pod pretekstem powrotu do tej sprawy sprzed wielu lat, przeszukuje się moje mieszkanie i, jak dzisiaj usłyszałem od prokuratora Zalewskiego, już zapadła decyzja o postawieniu mi zarzutów prokuratorskich" - mówił Piskorski.
Jego zdaniem, jeśli prokurator krajowy ogłasza tego rodzaju decyzje w mediach, "to przecina ostatecznie dyskusje, skąd idzie inspiracja dla prokuratorów niższego rzędu, aby tego rodzaju zarzuty postawić i, że ta sprawa jest na najwyższym szczeblu rządowym koordynowana i nadzorowana, żeby nie powiedzieć, że jest przez te szczeble inspirowana".

„Prokurator związany z PO"

Według szefa SD, stawianie mu zarzutów przed zbliżającymi się kampaniami wyborczymi ma wyłącznie cel polityczny. By - jak mówił - politycy obozu rządzącego mogli powiedzieć o liderze partii politycznej, która będzie aktywna w wyborach prezydenckich, samorządowych i parlamentarnych, "to jest gość z zarzutami".
"Nie jest to sprawa (...), która toczy się zwykłą koleją rzeczy, tylko nagle okazuje się, że prokurator krajowy już zapowiada, (...) że takie zarzuty będą stawiane, a prokurator ten jest związany z politykami PO. Nie mam więc żadnej wątpliwości, że jest to przez polityków obecnego kierownictwa PO monitorowane, o tym wiedzą i są w tej sprawie usatysfakcjonowani" - uważa Piskorski. "Czy są inspiratorami? - nie wiem" - mówił.

„Chcą utrącić Olechowskiego"

Piskorski, odpowiadając na pytanie, po co PO miałaby to robić, mówił, że kierowana przez niego partia chce zaangażować się w kampanię prezydencką Andrzeja Olechowskiego, który - jego zdaniem - jeśli dostanie się do drugiej tury wyborów ma duże szanse na wygranie. Dlatego - tłumaczył - "najlepiej zaplecze tego kandydata (...) podciąć teraz i spowodować, że ma mniejsze szanse na starcie".
Odnosząc się do środowego przeszukania jego mieszkania powiedział, że miał wrażenie, iż było ono przeprowadzone na takiej zasadzie, że "może się coś dodatkowego znajdzie". "Uważam, że jest to niegodne, szczególnie w sytuacji, kiedy PO dochodziła do władzy z hasłami zaradzenia sytuacji instrumentalnego traktowania służb, które - zdaniem PO - miały miejsce za czasów PiS-u" - zaznaczył Piskorski.

Schetyna: to niemęskie zasłanianie się Olechowskim

Szef klubu PO Grzegorz Schetyna proszony o komentarz do słów Piskorskiego - według którego Platforma inspiruje akcję przeciw szefowi SD - powiedział: "To śmieszny zarzut i kompromitujący w ustach Piskorskiego. Tak doświadczony polityk nie powinien zasłaniać się Andrzejem Olechowskim, polityką, tylko powinien stać z podniesioną głową i wytłumaczyć wszystko w prokuraturze".
Jego zdaniem, to samemu Piskorskiemu powinno zależeć na tym, aby tę sprawę wyjaśnić szybko i do końca. Ocenił też, że ta sprawa nie ma żadnego związku z kampanią Olechowskiego". "Źle by się stało, gdyby Piskorski zasłaniał się Olechowskim, to nie powinno mieć wpływu na kampanię Olechowskiego (...) wybory prezydenckie swoje, a prokuratura swoje. To jest demokratyczny kraj" - podkreślił szef klubu Platformy.

"To jest takie niemęskie zasłanianie się Olechowskim, polityką, atakowanie Platformy. Uważam, że wszystko jest transparentne i przejrzyste i jeżeli prokurator chce stawiać zarzuty, to musi ta decyzja być uzasadniona" - powiedział Schetyna.

em, pap