Coraz więcej podpisów pod apelem
Liczba osób podpisujących się pod apelem do Lecha Kaczyńskiego z godziny na godzinę wzrasta. Wśród osób, które chcą pośmiertnego odznaczenia Stańczaka są m.in.: b. dyrektor w UOP Piotr Niemczyk, posłowie Bogdan Lis, Konstanty Miodowicz, b. posłowie Jan Lityński, Władysław Frasyniuk, Longin Komołowski oraz europoseł Krzysztof Lisek. We wtorkowej "Gazecie Wyborczej" ukazało się także ogłoszenie, które brzmi: "Panie Prezydencie, niech Pan odznaczy Piotra Stańczaka" i adres strony internetowej www.panieprezydencie.com.
W apelu do prezydenta, pod którym można się wciąż podpisywać, czytamy m.in.: "7 lutego mija rocznica śmierci Piotra Stańczaka, polskiego geologa zamordowanego przez terrorystów w Pakistanie. Został zamordowany w makabryczny sposób po ponad czterech miesiącach uwięzienia. Gdyby był żołnierzem, zostałby bohaterem Wojska Polskiego. Gdyby był misjonarzem, uznałoby go za męczennika. O Piotrze Stańczaku świat pomału zapomina".
Internauci do prezydenta: nie możemy zapomnieć o poświęceniu Stańczaka
Według autorów apelu, nasz kraj powinien docenić polskiego geologa, który poświęcił swoje życie, przeciwdziałając terroryzmowi w sposób pokojowy. "Dlatego potrzebne są sygnały, które będą o nim Polsce i Światu przypominać. Jednym z nich mogłoby być przyznanie przez Pana pośmiertnie odznaczenia Piotrowi Stańczakowi" - apelują do prezydenta internauci. Na stronie internetowej podkreślono także, że przyszłości, w której chcielibyśmy żyć, nie zbuduje się "szarżami kawaleryjskimi ani rajdami komandosów", lecz wtedy, gdy nauczymy się dzielić wiedzą, doświadczeniem i dobrobytem z innymi. "Żeby to zrozumieć, nie możemy zapomnieć o poświęceniu Piotra Stańczaka" - czytamy w apelu.
Pracownik Geofizyki Kraków Piotr Stańczak został porwany 28 września 2008 r. między Islamabadem i Peszawarem. Porywacze żądali zwolnienia czterech swoich towarzyszy z pakistańskich więzień. W rękach porywaczy był cztery miesiące. Wobec niespełnienia żądań przez pakistańskie władze, 7 lutego 2009 r. talibowie ogłosili, że Polak został zabity. Premier Donald Tusk i szef MSZ Radosław Sikorski zapewniali, że polskie służby zrobiły wszystko, aby uwolnić polskiego geologa.PAP, dar