"Kaczyński i Tusk boją się świata"
Nałęcz uważa, że wzmocnienie samorządów pociągnie za sobą większe możliwości aktywności obywateli. - Powinniśmy dopełniać kompetencjami obywateli, bo są coraz lepiej wykształceni, coraz bardziej otwarci na świat, o wiele bardziej nieraz otwarci niż władza, która się świata boi - dodał. Jak zaznaczył, ani w projekcie PiS ani PO nie ma mowy o zwiększeniu kompetencji samorządów i obywateli, a decydowanie o sprawach państwa skupia się w ręku coraz węższej grupy ludzi.
Nałęcz po raz kolejny skrytykował projekt zmian konstytucji zaproponowany przez PiS, który jego zdaniem zawiera niebezpieczeństwo odchodzenia od tradycyjnego trójpodziału władzy, a prezydent uzyskuje kompetencje, które obsadzają go w roli zwierzchnika wszystkich władz. Jak dodał, propozycje PO dotyczące zmian w konstytucji trudno ocenić, bo są mniej wyraziste, a czasem sprzeczne ze sobą, ale widać w nich podobną do PiS filozofię zwiększania uprawnień władzy.
"Cała lewica kontra PiS!"Odnosząc się do wyborów prezydenckich Nałęcz powtórzył swoją propozycję i apel o połączenie sił lewicowych i centrowych, aby wyłoniły jednego kandydata na prezydenta, który jego zdaniem mógłby skutecznie uniemożliwić wejście do drugiej tury kandydata PiS. Wspólny kandydat miałby być wyłoniony na podstawie badań sondażowych. Zdaniem Nałęcza trzeba budować wśród środowisk "na lewo od PO" szerokie porozumienie, aby można było skutecznie rywalizować z PO, "ale w pierwszej kolejności przeciwstawiać się niebezpieczeństwom, jakie na polskiej scenie publicznej stwarza PiS".
PAP, arb