Miller: odejście z SLD było błędem
Były premier stwierdził, że SLD jest ważniejsze niż urojone krzywdy, ambicje czy prestiż. Według niego warto było zacisnąć zęby i przetrwać ten czas. - Groźne jest popełnianie błędów, ale jeszcze groźniejsze trwanie w nich - mówił. Dodał, że świadomie wybrał Koło Śródmiejskie w Łodzi, bo dzięki temu "znalazł się w tym samym punkcie, co kilka lat temu". Jego zdaniem polska scena polityczna na długie lata zostanie zdominowana przez cztery ugrupowania: PO, PiS, SLD i PSL. Dlatego - jak ocenił - każda partia, każde ugrupowanie, które jest poza Sejmem, musi zdecydować: czy chce być ozdobnikiem, czy też istnieć na scenie politycznej. - Jestem zwolennikiem, aby ludzie, którzy chcą działać w polityce, działali w partiach, które mają coś do powiedzenia w parlamencie - dodał.
Teraz Szmajdziński
Pytany o swoje ugrupowanie Polska Lewica, powiedział, że część polityków tej partii wróciła do Sojuszu, część pozostała w Polskiej Lewicy. Powtórzył, że nie zamierza kandydować jesienią w wyborach ani na prezydenta Łodzi, ani Warszawy, a jego działalność w partii uzależniona będzie "od sytuacji rodzinnej". Zdaniem Millera najważniejszym zadaniem, na którym powinno skupić się SLD, jest poparcie w wyborach prezydenckich Jerzego Szmajdzińskiego.
PAP, arb