Na pięć dni przed złożeniem raportu w sprawie ustawy dotyczącej zakazu noszenia burek we Francji, przedstawiciele Kościoła katolickiego i protestanckiego oraz islamu wyrażają swój zdecydowany sprzeciw. Jedynie główny rabin nie określił swojego stanowiska w tej sprawie, podaje „Le Monde”.
- Opowiadaliśmy się już przeciwko ustawie z 2004 roku dotyczącej symboli religijnych w szkole. Naszym zdaniem doprowadziła ona do powstania szkół wyznaniowych – muzułmańskich – które, podobnie jak szkoły żydowskie, nie propagują otwierania się na wszystkich ludzi – wyjaśnia ojciec Christophe Roucou, przewodniczący ds. relacji z islamem. Według niego ustawa z 2004 roku doprowadziła do „zaostrzenia relacji międzywyznaniowych w dzielnicach", ujawnia „Le Monde”.
Christophe Roucou uważa, że obecnie proponowana ustawa dotycząca zakazu noszenia burek uwzględnia jedynie „symptomy, a nie przyczyny" występowania tego zjawiska we Francji. Tymczasem najważniejsze jest rozpoznanie przyczyn. – Musimy postarać się zrozumieć, dlaczego niektóre młode Francuzki nawrócone na islam, adaptują pewne radykalne zachowania – podkreśla Christophe Roucou. Jego zdaniem radykalne postawy potęguje przede wszystkim „wykluczenie społeczne i dyskryminacja”.
- Nie możemy tylko koncentrować się na burce. Musimy zająć się ważniejszymi problemami – twierdzi ojciec Christophe Roucou, obawiając się „konsekwencji geopolitycznych" wprowadzenia zakazu noszenia burek we Francji. Jego zdaniem „nowocześni muzułmanie znaleźliby się wówczas w trudnym położeniu względem wyznawców radykalnego islamu”.
Christophe Roucou opowiada się zatem przeciwko proponowanej ustawie dotyczącej burek. Pomimo wszystko jednak popiera rezolucję w tej sprawie, wyznając, iż „faktycznie ważne jest, aby widzieć twarz innych ludzi". - Nikab (noszona przez muzułmanki zasłona na twarz – przyp. red.) mnie szokuje – przyznaje.
km
Christophe Roucou uważa, że obecnie proponowana ustawa dotycząca zakazu noszenia burek uwzględnia jedynie „symptomy, a nie przyczyny" występowania tego zjawiska we Francji. Tymczasem najważniejsze jest rozpoznanie przyczyn. – Musimy postarać się zrozumieć, dlaczego niektóre młode Francuzki nawrócone na islam, adaptują pewne radykalne zachowania – podkreśla Christophe Roucou. Jego zdaniem radykalne postawy potęguje przede wszystkim „wykluczenie społeczne i dyskryminacja”.
- Nie możemy tylko koncentrować się na burce. Musimy zająć się ważniejszymi problemami – twierdzi ojciec Christophe Roucou, obawiając się „konsekwencji geopolitycznych" wprowadzenia zakazu noszenia burek we Francji. Jego zdaniem „nowocześni muzułmanie znaleźliby się wówczas w trudnym położeniu względem wyznawców radykalnego islamu”.
Christophe Roucou opowiada się zatem przeciwko proponowanej ustawie dotyczącej burek. Pomimo wszystko jednak popiera rezolucję w tej sprawie, wyznając, iż „faktycznie ważne jest, aby widzieć twarz innych ludzi". - Nikab (noszona przez muzułmanki zasłona na twarz – przyp. red.) mnie szokuje – przyznaje.
km