Flota Bałtycka? Standardowe przegrupowanie
Gazeta "Kommiersant" zwraca uwagę, że w przeddzień konferencji prasowej Ławrowa rosyjskie Ministerstwo Obrony "oficjalnie uspokoiło opinię publiczną" zaprzeczając, jakoby planowało wzmocnić Flotę Bałtycką Rosji w odpowiedzi na plany rozmieszczenia baterii Patriotów w Polsce. Wzmocnienie Floty Bałtyckiej zapowiedział wysoki rangą przedstawiciel rosyjskiej marynarki wojennej, którego cytowała agencja RIA-Nowosti. - Przede wszystkim wzmocniona zostanie nawodna, podwodna i lotnicza część Floty Bałtyckiej - oświadczył rozmówca rosyjskiej agencji. "Wszystkie przedsięwzięcia w sferze przezbrajania i modernizacji, prowadzone w rosyjskiej marynarce wojennej, w tym Flocie Bałtyckiej, odbywają się planowo, w ramach zmiany oblicza sił zbrojnych" - cytuje gazeta komunikat resortu obrony Rosji. "Kommiersant" podkreśla, że "o tych planach i ramach częściowo poinformowano już jakiś czas temu, a interesujące jest to, że założono w nich wzmocnienie wojsk na granicach z Polską".
O co ta afera?
Gazeta przypomina też, że rosyjska obrona powietrzna w obwodzie kaliningradzkim została poważnie wzmocniona już w latach 90. "Właśnie wtedy jako uzupełnienie dla wyrzutni S-300W, w miejsce przestarzałych systemów radzieckich, przerzucono tam kilka dywizjonów baterii S-300PS, odpowiedników Patriotów" - pisze "Kommiersant". Dziennik zauważa, że "dwa z tych dywizjonów - w rejonie Mamonowa i na Mierzei Wiślanej - ulokowano bezpośrednio przy granicy z Polską: w odległości, odpowiednio, 5 i 17 km". "Nie bacząc na to, że część ościennego terytorium polskiego, na wschód od linii Gdańsk-Warszawa, nie była osłaniana jakimikolwiek rakietami przeciwlotniczymi, żadnych pytań pod adresem Moskwy na temat: Dlaczego umacnia się w tym rejonie?, na przestrzeni ponad 10 lat na szczeblu oficjalnym ze strony Polaków nie było" - pisze "Kommiersant". "Pytania pojawiły się dopiero w zeszłym roku i to z innego, o wiele ważniejszego powodu" - dodaje gazeta i przypomina reakcję Polski na rosyjsko-białoruskie manewry wojskowe Zachód-2009.
PAP, arb