Arkadiusz Mularczyk (PiS) powiedział dziennikarzom, że zachowanie posłów PiS to wyraz sprzeciwu wobec sposobu prowadzenia obrad komisji przez jej przewodniczącego Andrzeja Czumę.
"Komisja śledcza jest prowadzona w sposób wyjątkowo tendencyjny, jakiekolwiek nasze wątpliwości, pytania są uchylane (przez przewodniczącego). Są wygłaszane nieeleganckie uwagi pod naszym adresem. Funcjonowanie w takiej komisji, pod przewodnictwem Czumy, uwłacza naszej godności. Uznaliśmy, że dziś nie ma sensu uczestniczyć w posiedzeniu komisji" - powiedział Mularczyk.
Jak dodał, posłowie PiS rozważają złożenie wniosku do prokuratury, aby ta zbadała, czy Czuma nie zaniechał swoich obowiązków. "To wyraz naszej bezradności" - podkreślił Mularczyk.
Posłowie PiS chcą też złożyć zawiadomienie o możliwości popełnienia przestępstwa przez J. Kaczmarka podczas środowej konfrontacji z J. Engelkingiem. Ich zdaniem, Kaczmarek ujawnił tajemnicę śledztwa, cytując część zeznań, jakie w rzeszowskiej prokuraturze złożył Engelking.
"W pewnym momencie Janusz Kaczmarek zacytował fragment moich zeznań złożonych przed prokuratorem w Rzeszowie, który prowadzi sprawę konferencji prasowej" z sierpnia 2007 roku - powiedział dziennikarzom w przerwie konfrontacji Engelking. Według niego, Kaczmarek najprawdopodobniej ujawnił część zeznań bez zgody prowadzącego postępowanie porkuratora.
"Po przejrzeniu protokołu z konfrontacji prawdopodobnie złożymy zawiadomienie" - zapowiedział w rozmowie z dziennikarzami Mularczyk.
Podczas środowego posiedzenia komisji posłowie odrzucili wniosek PiS, aby komisja zgłosiła zawiadomienie w tej sprawie.
Konfrontacja Engelkinga z Kaczmarkiem zakończona
PAP, mm