Jan Maria Tomaszewski, słynny kuzyn Lecha i Jarosława Kaczyńskich, stracił posadę doradcy w Orlenie – dowiedział się „Wprost”. Krewny głowy państwa pracował w najpotężniejszej polskiej spółce od czasów prezesury Piotra Kownackiego, byłego szefa Kancelarii Prezydenta.
„Jego umowa o pracę została rozwiązana z upływem terminu, na który była zawarta. Nie przewidywała odprawy, nie obowiązuje go także zakaz konkurencji" – czytamy w odpowiedziach, jakie uzyskaliśmy w biurze prasowym spółki. O Janie Marii Tomaszewskim, który z wykształcenia jest plastykiem, zrobiło się głośno we wrześniu 2009 roku. po tym, jak „Wprost" i „Dziennik" ujawniły wówczas, że kuzyn prezydenta od dwóch lat ma posadę eksperta do spraw mediów w Orlenie (zarabiał ponad 10 tys. zł netto). Nie byłoby w tym nic zastanawiającego, gdyby nie fakt, że został zatrudniony niecały miesiąc po tym, jak prezesem został Piotr Kownacki, bliski współpracownik głowy państwa. Tomaszewski od razu zasłynął oryginalnymi pomysłami: chciał wyświetlić reklamy spółki na niebie, proponował swoim szefom zakup tronu Augusta Mocnego za, bagatela, kilka milionów euro.
Efektów pracy Tomaszewskiego próżno jednak było szukać w Orlenie. - W ciągu dwóch lat widziałem go w pracy może dwa razy – mówi pracownik spółki. Z informacji, jakie „Wprost" uzyskał w biurze prasowym Orlenu, wynikało, że kuzyn prezydenta przebywał na „długookresowym zwolnieniu lekarskim". Jego umowa o pracę wygasła 31 grudnia 2009 roku. Szefostwo spółki nie było zainteresowane kontynuacją współpracy.
Więcej w poniedziałkowym wydaniu tygodnika "Wprost"