Zwiedzający wystawę w Muzeum im. St. Staszica w Hrubieszowie będą mogli zobaczyć m.in. paradny strój księżniczki trojańskiej z nakryciem głowy ozdobionym złotymi blaszkami i naszyjnikiem składającym się z kilku tysięcy złotych elementów, złote naczynia, które były zastawą książęcą, złotą biżuterię, figurki z marmuru przedstawiające bóstwa z tamtego czasu. Będą też naczynia i inne przedmioty, którymi mieszkańcy Troi posługiwali się na co dzień. - Będzie po raz pierwszy pokazany prawie cały komplet tego, co Schliemann wykopał. Gdy ta wystawa jeździ po świecie, pokazywanych jest 300 przedmiotów z jego kolekcji, a tu będzie ponad 400 - podkreślił Kokowski. Zamiarem organizatorów wystawy jest pokazanie wizji Schliemanna i jej weryfikacji przez późniejsze prace archeologiczne.
- Schliemann marzył o Troi. Wszyscy go wyśmiewali, był uważany za jednego z większych "oszołomów" epoki, bo zaryzykował całym swoim majątkiem organizując poszukiwania. Wierzył, że Homer pisał prawdę. My dzisiaj oddajemy mu w pełni cześć, bo on rzeczywiście odkrył Troję. Z tym, że te elementy Troi, które on odkopał, nie mają nic wspólnego z Troją homerową, są starsze - powiedział Kokowski.
Wystawa była już prezentowana w Polsce w skromniejszej wersji. W latach 2006 i 2007 r. w siedmiu największych archeologicznych muzeach kraju odwiedziło ją około 70 tys. osób. Tym razem będzie pokazana w Polsce tylko w Hrubieszowie; stąd pojedzie do Sztokholmu, a następnie na kilka lat do Ameryki Południowej.
PAP, arb