Pewien Niemiec postanowił być romantyczny i, wzorem Romea, wejść do alkowy swojej ukochanej przez balkon. Niestety jego wybranka najwyraźniej nie czytała Szekspira bo wzięła go za włamywacza i zadzwoniła na policję.
Kiedy zobaczyła kim jest "włamywacz" na odwołanie alarmu było już za późno. Na miejscu zjawiła się policja, która musiała zatrzymać chłopaka ponieważ był on już wcześniej poszukiwany. Mężczyzna próbował uciekać - bezskutecznie. Wykazał się jednak klasą - zamiast złorzeczyć policjantom wręczył im... butelkę wina, którą niósł na romantyczny wieczór z narzeczoną. - Chciał zrobić jej niespodziankę z kwiatami i winem, ale wszystko poszło źle - opisał lapidarnie sytuację rzecznik policji. I bądź tu człowieku romantyczny...
PAP, arb