Zdaniem autorów apelu w ciągu dziesięciu lat rządów Władimira Putina "zaprzepaszczone zostało wszystko, co można było zaprzepaścić: reformy emerytalna i administracyjna zostały pogrzebane, nie przeprowadzono reform armii, służb specjalnych, systemu ochrony prawnej i sądownictwa; w żałosnym stanie jest krajowa ochrona zdrowia". Również nauka i kultura są w Rosji - według sygnatariuszy - w stanie rozkładu. "Stracono dziesięć lat, kiedy boom cen na surowce węglowodorowe i metale można było wykorzystać na modernizację kraju i zmiany strukturalne w gospodarce" - twierdzą autorzy apelu.
Według nich w Rosji nie są możliwe istotne reformy tak długo, jak długo "Putin dysponuje w kraju realną władzą", a projekt modernizacji kraju proponowany przez prezydenta Dmitrija Miedwidiewa jest tylko imitacją. Prawdziwym jego celem jest "zachowanie natury reżimu autorytarnej kleptokracji" - dodają sygnatariusze. Sam Miedwiediew jest nazwany w apelu "posłusznym namiestnikiem", a Putina jego autorzy oskarżają o stworzenie "antykonstytucyjnej konstrukcji dożywotniego rządzenia krajem".
PAP, arb