W wywiadzie dla publicznego Czeskiego Radia przewodnicząca niemieckiego Związku Wypędzonych (BdV) Erika Steinbach wyraziła życzenie, by czeski prezydent oficjalnie zaprosił Niemców sudeckich do ich dawnej ojczyzny
Według Steinbach wysoki przedstawiciel władz Republiki Czeskiej, najlepiej prezydent, powinien przybyć na tegoroczne obchody 60. rocznicy przyjęcia Karty Niemieckich Wypędzonych z Ojczyzny. Steinbach zaznaczyła, że znaczna większość Niemców sudeckich nie wysuwa roszczeń majątkowych wobec czeskiego państwa. Czeski prezydent Vaclav Klaus zdecydowanie opowiada się za utrzymaniem mocy prawnej tzw. dekretów Benesza, które znacjonalizowały pozostawiony przez wysiedlonych Niemców majątek.
- Przeważająca większość wypędzonych nie ma potrzeby mówić: "Chcę swój majątek koniecznie z powrotem. To dla mnie sprawa serca". Ale istnieje tu głęboka potrzeba otrzymania na przykład od czeskiego prezydenta zaproszenia do odwiedzenia ich dawnej ojczyzny. Tego, by powiedział Niemcom sudeckim: "Jesteście naszymi byłymi współobywatelami, jesteście tu chętnie witani" - zaznaczyła szefowa BdV. Broniła również swego wcześniejszego stwierdzenia, iż "w czasie drugiej wojny światowej Czesi prawie w ogóle nie ucierpieli".
- Musimy skonstatować, że z Czechosłowacją postępowano inaczej niż z Polską. Wobec Czechów Hitler nie zachowywał się wyraźnie inaczej niż wobec swych współobywateli w Rzeszy Niemieckiej - powiedziała Czeskiemu Radiu szefowa BdV.PAP, arb