Z kolei socjaldemokratyczny polityk Wolfgang Thierse, członek Centralnego Komitetu Katolików Niemieckich, ocenił, że w związku ze skandalem Kościół katolicki przeżywa głęboki kryzys wiarygodności. - Kościół musi być wobec siebie bardziej uczciwy i bardziej surowy. Dotyczy to oczywiście także papieża - powiedział Thierse. - Instytucja, która rości sobie prawo do bycia autorytetem moralnym, powinna postępować według surowszych kryteriów, nawet jeśli wiadomo, że do molestowania dzieci dochodziło nie tylko pod dachem Kościoła - dodał.
W ocenie Thiersego szczere wyjaśnienie skandalu może być dla ofiar ważniejsze, niż zadośćuczynienie materialne. Polityk uważa jednak, że niemiecki Bundestag powinien przedyskutować kwestię przedawniania się przestępstw związanych z molestowaniem dzieci, w szczególności w kontekście materialnego odszkodowania dla ofiar tych przestępstw. O zajęcie przez papieża jasnego stanowiska w sprawie skandalu w Niemczech zaapelował Związek Niemieckiej Młodzieży Katolickiej. - To obchodzi ludzi, niezależnie od tego, czy są wierzący czy nie. Dlatego Ojciec Święty powinien wypowiedzieć się na ten temat - powiedział przewodniczący organizacji Dirk Taenzler.
Organizacje świeckie apelują też o dyskusję na temat celibatu księży. - Zniesienie celibatu jest drogą w kierunku innego podejścia do problemu seksualności, ale nie stanowi rozwiązania problemu molestowania - ocenił przewodniczący Centralnego Komitetu Niemieckich Katolików Alois Glueck. Z kolei biskup pomocniczy diecezji hamburskiej Hans-Jochen Jaschke wypowiedział się w miniony weekend za dopuszczeniem małżeństw duchownych katolickich. Jak ocenił, duchowni powinni mieć nieskrępowany stosunek do seksualności. Zdaniem biskupa, celibat może również przyciągać ludzi, którzy mają zaburzoną seksualność i upatrują w tym rozwiązania swego problemu.
PAP, arb