Polityk z sentymentem wspomina też "ów szczęsny czas, gdy jako komentator zasiadał w studio i wyzłośliwiał się nad politykami, oceniał ich, wytykał wady i wygłaszał swoje słuszne poglądy na wszystko". Jednocześnie wyraża nadzieję, że "po tych pięciu latach spędzonych wśród polityków, będzie lepszym politologiem". Póki co, Migalski uważa się za "nieporadnego polityka", na którym "swoje złośliwości testują różnego rodzaju mądrale z tytułami doktorów i profesorów, a także dziennikarze różnej maści".
Europoseł porównuje się do słynnej badaczki Dian Fossey, która zajmowała się badaniem goryli i zginęła w niewyjaśnionych okolicznościach. - Oby i dla mnie chadzanie wśród polityków było tak pomocne w zrozumieniu ich zwyczajów. I oby nie zakończyło się to dla mnie tak tragicznie, jak dla profesor Fossey - podsumowuje swój wywód kiedyś politolog, obecnie europoseł Prawa i Sprawiedliwości.
jg