Konserwatywni katoliccy studenci wzięli w środę w obronę papieża Benedykta XVI i skrytykowali dziennikarzy opisujących ostatnie skandale seksualne w kościele nazywając ich „siewcami nieufności”. Około 4 tysiące studentów z całego świata zjechało się do Rzymu i uczestniczyło w cotygodniowej audiencji generalnej na Watykanie.
Udzielając błogosławieństwa papież co prawda nie odniósł się bezpośrednio do ostatnich wydarzeń w kościele katolickim, ale podkreslił, że księża zawsze powinni nieść przesłanie „nadzieji, pojednania i pokoju".
Obecni na Placu Św. Piotra studenci należący do konserwatywnego katolickiego ugrupowania Opus Dei wręczyli Benedyktowi XVI list zawierający słowa wsparcia dla głowy kościoła. Młodzi katolicy napisali: - Spostrzegliśmy, że wiele osób wykorzystało kilka bolesnych dla kościoła i papieża epizodów, aby rozprzestrzenić zwątpienie i podejrzenie. Tym siewcom nieufności pragniemy z całą przejrzystością powiedzieć, że nie akceptujemy ich ideologii, żądamy od nich szacunku dla naszej wiary i uznania naszego prawa do życia w zbiorowej społeczności jako chrześcijanie.
Jednak nie wszyscy są tak zagorzałymi obrońcami Watykanu jak studenci z Opus Dei. Nastroje wiernych opuszczających Plac Św. Piotra po środowej audiencji generalnej były zróżnicowane. Austriacka nauczycielka, która odmówiła podania swojego imienia, powiedziała Reuters Television: - Moja wiara w Boga nie jest tak dobra jak była i muszę naprawdę wyznać, że zawiodłam się na kościele katolickim. Z kolei Bo Ostria ze Szwecji podkreślił swoją wiarę w Boga, a nie ludzi: - Tak wierzę w Boga. To jest wciąż silne. Nie ma znaczenia co robią ludzie.
Watykan oficjalnie krytykuje media za opisywanie najprzeróżniejszych wersji przypadków pedofilii w kościele nazywając to „haniebną próbą" szerzenia oszczerstw pod adresem papieża i jego współpracowników.
Reuters, KK
Obecni na Placu Św. Piotra studenci należący do konserwatywnego katolickiego ugrupowania Opus Dei wręczyli Benedyktowi XVI list zawierający słowa wsparcia dla głowy kościoła. Młodzi katolicy napisali: - Spostrzegliśmy, że wiele osób wykorzystało kilka bolesnych dla kościoła i papieża epizodów, aby rozprzestrzenić zwątpienie i podejrzenie. Tym siewcom nieufności pragniemy z całą przejrzystością powiedzieć, że nie akceptujemy ich ideologii, żądamy od nich szacunku dla naszej wiary i uznania naszego prawa do życia w zbiorowej społeczności jako chrześcijanie.
Jednak nie wszyscy są tak zagorzałymi obrońcami Watykanu jak studenci z Opus Dei. Nastroje wiernych opuszczających Plac Św. Piotra po środowej audiencji generalnej były zróżnicowane. Austriacka nauczycielka, która odmówiła podania swojego imienia, powiedziała Reuters Television: - Moja wiara w Boga nie jest tak dobra jak była i muszę naprawdę wyznać, że zawiodłam się na kościele katolickim. Z kolei Bo Ostria ze Szwecji podkreślił swoją wiarę w Boga, a nie ludzi: - Tak wierzę w Boga. To jest wciąż silne. Nie ma znaczenia co robią ludzie.
Watykan oficjalnie krytykuje media za opisywanie najprzeróżniejszych wersji przypadków pedofilii w kościele nazywając to „haniebną próbą" szerzenia oszczerstw pod adresem papieża i jego współpracowników.
Reuters, KK