Oprócz hierarchów, życzenia mieszkańcom złożyli także prezydent Białegostoku Tadeusz Truskolaski oraz marszałek województwa podlaskiego Jarosław Dworzański.
Na Rynek Kościuszki koszyczki ze święconkami przyniosło kilkaset osób. Niektóre stały na specjalnie przygotowanych stołach.
Na stołach znalazły się także trzy duże kosze dobroczynne z wielkimi bochnami chleba i wędlinami, przekazane przez prezydenta Białegostoku. Trafią one do bezdomnych i potrzebujących, którzy zasiądą w niedzielę do świątecznych śniadań w placówkach Caritas Archidiecezji Białostockiej, Eleos Cerkwi prawosławnej. Trzeci kosz dostaną podopieczni stowarzyszenia "Droga" w Białymstoku, które działa na rzecz potrzebujących.
"Zbliżamy się do tych cudownych świąt, kiedy Chrystus pokonał śmierć, kiedy pokonał grzech, wszelką ciemność na tej Bożej ziemi. I te pokarmy są symbolami zwycięstwa, symbolami obecności, pokonania śmierci, że życie pokonuje śmierć, że Chrystus jest mocniejszy" - powiedział ojciec Edward Konkol z "Drogi".
Metropolita białostocki abp Edward Ozorowski przypomniał, że święcone pokarmy mają znaczenie symboliczne, bo "wskazują na nowe życie". Mówił, żeby modlitwy, które są zanoszone przy święceniu tych pokarmów, spłynęły "na wszystkich, którzy jutro będą z nich korzystać w wielkanocny poranek". Przypomniał, że m.in. święcona sól ma chronić od zepsucia, a jajka to symbol nowego życia.
Prawosławny abp Jakub powiedział, że Wielkanoc to najważniejsze chrześcijańskie święto, a wszystkie wydarzenia biblijne do niego prowadziły. "Niech zmartwychwstanie będzie latarnią, która prowadzi nas przez życie" - podkreślił.
Po raz pierwszy wspólnie poświęcili wielkanocne pokarmy kibice klubu piłkarskiego Jagiellonia na stadionie miejskim w Białymstoku. Grupa ponad 50 kibiców wraz z rodzinami zebrała się w sobotę na trybunach stadionu na ekumenicznej uroczystości święcenia pokarmów przez batiuszkę i księdza katolickiego.
"Przyszedłem poświęcić pokarmy z innymi kibicami, ponieważ jest to połączenie tradycji i kibicowania w Jagiellonii od 25 lat" - powiedział PAP kibic Emilian Łuczak.
Menedżer Jagiellonii Białystok Mariusz Jurczewski powiedział, że chce aby takie coroczne spotkania na trwałe wpisały się do kalendarza Jagiellonii.pap, em