Z zadowoleniem przyjmuję decyzję posła Włodzimierza Karpińskiego o kandydowaniu na szefa regionu lubelskiego partii - oświadczył obecny szef PO w regionie poseł Janusz Palikot. Uważa jednak, że to jego popiera większość członków PO na Lubelszczyźnie.
Kandydaturę Karpińskiego na szefa PO w regionie przedstawił na konferencji prasowej we wtorek w Lublinie senator z PO Józef Bergier. W konferencji uczestniczyli także posłowie PO - Magdalena Gąsior-Marek, Mariusz Grad, Grzegorz Raniewicz, Joanna Mucha i Wojciech Wilk - którzy popierają Karpińskiego. Stanowią oni wszyscy większość parlamentarzystów PO z Lubelszczyzny.
Karpiński kandydatem na szefa lubelskiej PO. Palikot pójdzie w odstawkę?
"Jest to niewątpliwie genialny efekt popularyzowanej przeze mnie idei prawyborów. Jestem przekonany, że również w innych regionach dojdzie do takiej zdrowej, politycznej rywalizacji. Dotyczy to w szczególności Dolnego Śląska, gdzie jedynym obecnie, potencjalnym kandydatem jest Grzegorz Schetyna" - napisał Palikot w oświadczeniu przesłanym mediom.
Palikot wierzy, że sekretarz generalny PO dołoży wszelkich starań i "uruchomi swoje talenty", aby członkowie PO - delegaci na zjazdy wszystkich regionów - mogli dokonać demokratycznych wyborów spośród kilku kandydatów.
"To mnie popiera zdecydowana większość"
Palikot wyraził uznanie dla Karpińskiego za to, że zdecydował się kandydować w regionie, w którym Palikota popiera - jak napisał - "zdecydowana większość" członków Platformy Obywatelskiej z poszczególnych powiatów. Według posła, ze złożonych uchwał i deklaracji wynika, że ma poparcie w 16 powiatach, w tym około 400 delegatów na Zjazd Regionalny.
Palikot uważa, że kandydatura Karpińskiego "może świadczyć też o inspiracji zewnętrznej, będącej elementem rywalizacji pomiędzy zwolennikami Grzegorza Schetyny i Donalda Tuska. Oświadczam, że w sporze tym, kandydując na Przewodniczącego Regionu Lubelskiego, staję zdecydowanie po stronie Donalda Tuska" - napisał Palikot.
"Jestem przekonany, że w swojej mądrości podobnie uczyni większość delegatów zebranych na Zjeździe Platformy Obywatelskiej Regionu Lubelskiego" - dodał.
PAP, im
Karpiński kandydatem na szefa lubelskiej PO. Palikot pójdzie w odstawkę?
"Jest to niewątpliwie genialny efekt popularyzowanej przeze mnie idei prawyborów. Jestem przekonany, że również w innych regionach dojdzie do takiej zdrowej, politycznej rywalizacji. Dotyczy to w szczególności Dolnego Śląska, gdzie jedynym obecnie, potencjalnym kandydatem jest Grzegorz Schetyna" - napisał Palikot w oświadczeniu przesłanym mediom.
Palikot wierzy, że sekretarz generalny PO dołoży wszelkich starań i "uruchomi swoje talenty", aby członkowie PO - delegaci na zjazdy wszystkich regionów - mogli dokonać demokratycznych wyborów spośród kilku kandydatów.
"To mnie popiera zdecydowana większość"
Palikot wyraził uznanie dla Karpińskiego za to, że zdecydował się kandydować w regionie, w którym Palikota popiera - jak napisał - "zdecydowana większość" członków Platformy Obywatelskiej z poszczególnych powiatów. Według posła, ze złożonych uchwał i deklaracji wynika, że ma poparcie w 16 powiatach, w tym około 400 delegatów na Zjazd Regionalny.
Palikot uważa, że kandydatura Karpińskiego "może świadczyć też o inspiracji zewnętrznej, będącej elementem rywalizacji pomiędzy zwolennikami Grzegorza Schetyny i Donalda Tuska. Oświadczam, że w sporze tym, kandydując na Przewodniczącego Regionu Lubelskiego, staję zdecydowanie po stronie Donalda Tuska" - napisał Palikot.
"Jestem przekonany, że w swojej mądrości podobnie uczyni większość delegatów zebranych na Zjeździe Platformy Obywatelskiej Regionu Lubelskiego" - dodał.
PAP, im