Adam Szejnfeld były wiceminister gospodarki, a obecnie wiceprzewodniczący komisji "Przyjazne Państwo" chce zmienić przepisy tak, aby zbędne stało się w Polsce stosowanie pieczątek. Propozycje polityka PO popiera PiS. – Na pewno jesteśmy krajem szczególnie hołubiącym pieczątki, co się na świecie raczej nie zdarza – przyznaje Paweł Poncyljusz
Szejnfeld podkreśla, że pieczątki są przeżytkiem, ale ich stosowanie w Polsce jest powszechne co czasem przyjmuje karykaturalną postać. – Pewnemu stowarzyszeniu prowadzącemu świetlicę dla niepełnosprawnych odmówiono dotacji z powodu niewidocznej pieczątki na kserokopii umowy najmu lokalu. Stowarzyszenie straciło szansę na 300 tysięcy złotych i popadło w problemy finansowe. Znam też przykład mężczyzny, któremu nie sprzedano leków dla chorego dziecka, bo na recepcie źle odciśnięto pieczątkę kliniki – wylicza Szejnfeld.
Szejnfeld chce by w sytuacji, gdy na dokumencie można odczytać wszystkie dane organu klub osoby, która go wystawiła, pieczątka byłaby zbędna. – To powielanie informacji. Nie jest to żadne zabezpieczenie przed fałszerstwem, bo dowolną pieczątkę może sobie wyrobić każdy – tłumaczy. Szejnfeld zapowiada, że jeśli ministrowie nie odpowiedzą pozytywnie na jego pisma, sam zbierze grono ekspertów i podejmie trud wycofania z setek ustaw i rozporządzeń obowiązku przystawiania pieczątek do dokumentów.
TVP.Info, arb
Szejnfeld chce by w sytuacji, gdy na dokumencie można odczytać wszystkie dane organu klub osoby, która go wystawiła, pieczątka byłaby zbędna. – To powielanie informacji. Nie jest to żadne zabezpieczenie przed fałszerstwem, bo dowolną pieczątkę może sobie wyrobić każdy – tłumaczy. Szejnfeld zapowiada, że jeśli ministrowie nie odpowiedzą pozytywnie na jego pisma, sam zbierze grono ekspertów i podejmie trud wycofania z setek ustaw i rozporządzeń obowiązku przystawiania pieczątek do dokumentów.
TVP.Info, arb