Przedstawiciele izraelskich władz wyrazili głęboki żal w związku ze śmiercią prezydenta Polski Lecha Kaczyńskiego, nazywając go prawdziwym przyjacielem narodu żydowskiego i podkreślając jego wysiłki na rzecz zabliźnienia ran holokaustu.
Premier Izraela Benjamin Netanjahu rozpoczął cotygodniowe posiedzenie rządu od wygłoszenia mowy ku czci prezydenta Kaczyńskiego. Szef izraelskiego rządu nazwał polskiego prezydenta "wielkim przyjacielem państwa Izrael". Prezydent Izraela Szimon Peres, minister obrony Ehud Barak i szef izraelskiej dyplomacji Awigdor Lieberman wyrazili smutek w związku z tragedią. Także Instytut Yad Vashem wyraził głęboki smutek z powodu śmierci polskiego prezydenta i podkreślił zaangażowanie Lecha Kaczyńskiego w ocalenie pamięci o holokauście.
Szef sztabu izraelskiej armii generał Gabi Aszkenazi nazwał swego polskiego odpowiednika, generała Franciszka Gągora, który zginął w katastrofie prezydenckiego samolotu, "niezwykłym wojskowym". Jak podkreślił, był m.in. pod wrażeniem tego, jak generał Gągor przekazywał młodym oficerom wiedzę o Zagładzie.
Agencja AP zauważa, że nie tylko przedstawiciele najwyższych władz Izraela wyrazili żal z powodu tragedii pod Smoleńskiem. Zwykli Izraelczycy tłumnie przybywali do polskiej ambasady w Tel Awiwie, żeby zapalić znicze i złożyć kwiaty.
PAP, arb