Wbrew opublikowanemu wczoraj sondażowi GfK Polonia dla "Rzeczpospolitej", z którego wynika, że zarówno Jarosław Kaczyński, jak i Zbigniew Ziobro czy Zyta Gilowska jako kandydaci PiS weszliby do II tury wyborów prezydenckich, PiS przekonuje, że realne szanse na II turę ma tylko Jarosław Kaczyński. Takie są wyniki specjalnych sondaży przeprowadzonych specjalnie na zamówienie partii. - Stajemy przed dylematem: albo Kaczyński, albo nikt - przekonuje jeden z polityków PiS.
PiS ma ogłosić kto będzie reprezentował tę partię w wyborach prezydenckich w najbliższą sobotę o godzinie 12. Cała partia czeka na decyzję Jarosława Kaczyńskiego w tej sprawie. Prezes PiS od momentu śmierci brata nie zabiera głosu w sprawach publicznych - przemawia tylko na pogrzebach, żegnając polityków tej partii, którzy zginęli w katastrofie lotniczej w Smoleńsku. "Wierzymy, że Olek i Leszek oraz ich współtowarzysze, przypatrując się nam z góry pogrążonym w żalu, wołają do nas: Nie lękajcie się! Róbcie swoje, kontynuujcie nasze dzieło tak, żebyśmy nie musieli się za was wstydzić. Nie będziecie się wstydzić. Wytyczoną drogą ku Rzeczpospolitej lepszej, dostojniejszej, sprawiedliwszej wkrótce pójdą dziesiątki, setki i tysiące najlepszych jej synów. Musimy podjąć tak nagle przerwane ich dzieło. Być może przegramy, być może owoców naszej pracy nie doczekamy, być może nie uda nam się jeszcze tym razem powrót do Polski. Ale musimy dać świadectwo. Tak jak pokolenie rozstrzelane w katyńskim lesie, i ci, którzy zginęli 70 lat później, chcąc oddać im hołd" - napisał Kaczyński w liście odczytanym podczas pogrzebu Aleksandra Szczygło. Wiele wskazuje więc na to, że Kaczyński jest już zdecydowany na wyborczą walkę o kontynuację misji prezydenta Lecha Kaczyńskiego.