Google jest w posiadaniu prawdopodobnie największej bazy informacji o setkach milionów internautów z ponad 100 krajów. Rządy coraz częściej próbują od Google'a wyciągać adresy IP, czasy logowań, treść e-maili, a nawet historię wyszukiwanych przez internautów fraz. Amerykański koncern zdecydował się ujawnić, kto i ile razy chciał pozyskać taką wiedzę o rodzimych internautach.
Okazuje się, że najaktywniejszym krajem była Brazylia, która 3954 razy zwróciła się do Google'a. Następne były USA (3703), Wielka Brytania (1225) i Indie (1203). Polski rząd zajął 11. miejsce w tym rankingu. - "Nie możemy ujawnić, jak wiele z tych wniosków rozpatrzyliśmy pozytywnie. Oczywiste jest, że musieliśmy to zrobić, jeżeli chodziło o takie przestępstwa jak pedofilia czy szerzenie treści nazistowskich" - dodaje dyrektor Google'a.
Według danych policji w ub. roku dziennie dostawała ona średnio 20 zgłoszeń o popełnieniu przestępstwa w sieci.pap