Przebywający z wizytą w USA minister spraw zagranicznych Radosław Sikorski powiedział, że nie ma obaw o śledztwo w sprawie katastrofy pod Smoleńskiem i skrytykował głosy prawicy nawołujące, by Polska przejęła od Rosji to dochodzenie.
- Dziwią mnie trochę głosy, że to my powinniśmy przejąć śledztwo. Wtedy mielibyśmy z kolei nasz polski problem w dostępie do miejsca, do dowodów, do świadków, co mogłoby być równie trudne. A przecież w tej chwili mamy polskich członków zarówno tej ekipy, która ustala przyczyny katastrofy, jak i udział w śledztwie polskich prokuratorów - zwrócił uwagę Sikorski.
O to dlaczego rząd nie wystąpił do Rosji o przejęcie śledztwa dotyczącego katastrofy pod Smoleńskiem, pytał w Sejmie Adam Lipiński z PiS. Lipiński zwrócił uwagę, że to polski samolot doznał katastrofy, więc Polska powinna prowadzić śledztwo. Na swoim blogu rząd skrytykował za pozostawienie śledztwa Rosjanom kandydat na prezydenta RP Marek Jurek.
PAP, arb