Prezydent Sopotu twierdzi, że nigdy nie myślał teorią spisku, ale od 2 lat czuje się tak, jakby żył w matriksie. Jedno z największych śledztw w Polsce rozsypuje się tymczasem jak domek z kart. A on złożył skargę na polskich śledczych w Strasburgu.
Popularny na Pomorzu polityk, działacz PO, od czasów opozycji zaprzyjaźniony z najważniejszymi politykami w państwie, prezydent jednego z najprężniej rozwijających się miast, w jednej chwili stał się w Polsce synonimem skorumpowanego samorządowca. Odciął się od niego nawet premier Donald Tusk, mimo że znali się dobrze, nie tylko z boiska. – Mam do niego trochę żal, ale rozumiem, że mógł chłop zwątpić, jak dostał te raporty z prokuratury. Tyle że niewiele z nich teraz zostało – mówi „Wprost" Jacek Karnowski i przyznaje, że w PO nie wszyscy płakali, gdy wybuchła afera.
Więcej możesz przeczytać w 19/2010 wydaniu tygodnika Wprost .
Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App Store i Google Play.