Polityk partii Zielonych Juergen Trittin ocenił z kolei, że Merkel zbyt długo zwlekała ze zgodą na wsparcie Aten przez kraje strefy euro. "Od lutego Merkel blokowała decyzję w sprawie szybkiego udzielenia pomocy (Grecji), chociaż wiedziała, że nie ma innego wyjścia - powiedział Trittin dziennikarzom. - To podgrzało spekulacje przeciwko Grecji i spowodowało, że potrzeby konsolidacyjne są większe".
Niemiecki rząd ma w poniedziałek przyjąć projekt ustawy "o utrzymaniu stabilności unii walutowej", który przewiduje uruchomienie pożyczek dla Grecji w ramach uzgodnionego w miniony weekend europejskiego pakietu pomocy finansowej dla Aten w wysokości 110 mld euro do 2012 roku.
Na Niemcy, które same borykają się z rekordowym zadłużeniem budżetu, przypadnie kwota 22,4 mld euro, w tym 8,4 mld jeszcze w tym roku. Niemiecki udział w pakiecie przybrałby formę gwarantowanych przez rząd federalny pożyczek państwowego banku KfW.
Do piątku ustawę, która zostanie przedłożona w trybie pilnym, zatwierdzić powinny obie izby niemieckiego parlamentu Bundestag i Bundesrat.
SPD uzależnia jednak poparcie ustawy od spełnienia kilku warunków, w tym podjęcia skutecznych działań w kierunku lepszej regulacji rynków finansowych oraz koordynacji polityki gospodarczej i finansowej w UE.
"Konieczny jest udział banków (w pomocy dla Grecji), potrzebujemy zahamowania spekulacji dewizowych i regulacji międzynarodowych rynków finansowych, żeby wreszcie położono kres tym szkodliwym spekulacjom, za które na koniec zawsze musi płacić podatnik" - powiedział Steinmeier w telewizji ARD.
Z liderami SPD spotkał się w poniedziałek w Berlinie unijny komisarz ds. gospodarczych i walutowych Olli Rehn, który zabiegał o zgodę największej niemieckiej frakcji opozycyjnej na pakiet pomocy dla Grecji. Podkreślił on, że UE musi wyciągnąć naukę z greckiego kryzysu. Jak zaznaczył, pomoc finansowa dla Grecji nie jest subwencją, a kredytu muszą zostać spłacone.
Według sondaży ponad połowa Niemców jest przeciwna udzieleniu wsparcia Grekom, a zdecydowana większość (ok. 80 proc.) nie wierzy, że długi zostaną spłacone.
Takie sondaże to kłopot dla Merkel i chadecko-liberalnej koalicji rządzącej. Jak oceniają niemieccy komentatorzy, konieczność udzielenia przez Berlin pożyczek zadłużonej Grecji może wpłynąć na wynik niedzielnych wyborów regionalnych w landzie Nadrenia Północna-Westfalia, gdzie CDU i FDP balansują na granicy większości.
pap, em