Ostatni wpis na blogu Marka Migalskiego, jest… zaproszeniem do odwiedzenia strony kontrowersyjnego posła PO - Janusza Palikota. Migalski zaprasza na blog Palikota, aby pokazać jego „miałkie, płytkie i banalne” wpisy.
Migalski tłumaczy„milczenia posła" po katastrofie smoleńskiej, brakiem „tematów na jego poziomie”. „Inni dyskutują, politycznie rywalizują, nawet prawią sobie złośliwości i konkurują ze sobą, a on nie może się w to włączyć, bo jego język całkowicie odstaje od tej atmosfery powagi, z którą mamy do czynienia obecnie” – można przeczytać w dzisiejszym wpisie.
Nie tylko Palikotowi oberwało się od Migalskiego. Stefanowi Niesiołowskiemu, znanemu z częstego używania słów takich jak: "podłość", "hańba", "paranoik", Migalski zarzuca nieumiejętność formułowania zdań oraz precyzowania myśli.
ap
Nie tylko Palikotowi oberwało się od Migalskiego. Stefanowi Niesiołowskiemu, znanemu z częstego używania słów takich jak: "podłość", "hańba", "paranoik", Migalski zarzuca nieumiejętność formułowania zdań oraz precyzowania myśli.
ap