- Bez debat to nie będzie kampania polityczna, to będzie kampania marketingowa, to tak naprawdę nie będzie miało nic wspólnego z polityką. Równie dobrze mogłaby to być kampania proszku do prania - ocenił. - Dopiero debaty pozwalają położyć na stole dylematy, wybory, które mamy do dokonania, przedstawić argumenty i w ten sposób dojść do rozsądnej decyzji. Bez debat kampania jest ewidentnie złej jakości - dodał Olechowski, namawiając, aby media "zmusiły" do debat także tych polityków, którzy unikają ich, bojąc się "ryzyka wpadki".
Olechowski przedstawił również swoją wizję "prezydentury dobrej jakości". Jak mówił, "prezydent dobrej jakości jest godnym reprezentantem Rzeczypospolitej za granicą i w Polsce; nie dzieli Polaków na złych i dobrych; zapewnia dobre funkcjonowanie państwa; potrafi naprawić, jak coś się zepsuje". - A jeszcze chciałbym, żeby prezydent był jakości ekstra, eksportowej, super - wtedy dba również o sprawy, które nas nurtują, pomaga nam osiągnąć nasze cele i nasze ambicje - powiedział kandydat, według którego w Polsce czas na odbudowę jakości po latach bylejakości. - To ma być troska o dobro wspólne; efektem tego powinien być twór, produkt, idea, myśl, decyzja, która najwięcej dobra przysporzy Polakom. Chodzi o to, żeby proces, który do tego prowadzi, był procesem dobrej jakości, żeby nas angażował - tak jak wciąga nas produkt czy usługa dobrej jakości. Jak coś jest dziadowskie, to specjalnie nie lubimy w tym uczestniczyć - wskazał Olechowski.
PAP, arb