W sztabie Jarosława Kaczyńskiego tylko z pozoru wszystko przebiega gładko. Za kulisami dochodzi do walki o władzę między szefową sztabu Joanną Kluzik-Rostkowską a rzecznikiem PiS Adamem Bielanem.
- Co ciekawe, Kluzik-Rostkowską i zyskującego na znaczeniu rzecznika sztabu Pawła Poncyljusza wymyślił właśnie Bielan. I to on przekonał prezesa, że partii także w tej kampanii potrzeba nowych, centrowych twarzy – powiedział informator dziennika "Polska the Times". Miał to być tylko zabieg wizerunkowy. Jednak Joanna Kluzik-Rostkowska, wbrew intencjom Bielana, postanowiła naprawdę rządzić i podejmować decyzje.
To nie spodobało się ludziom Bielana. Do pierwszego starcia doszło podczas wyboru firmy mającej przygotować plakat wyborczy Jarosława Kaczyńskiego. Tę pierwszą rundę Bielan przegrał i obrażony zniknął ze sztabu na kilka dni.
Do kolejnej potyczki doszło w czasie wprowadzenia do kampanii nowych firm i osób, m.in. Michała Bichniewicza, właściciela firmy wydawniczej i internetowej. Bielan był temu przeciwny, a Kluzik-Rostkowska i Poncyljusz opowiadali się za postawieniem na nowych ludzi.
– W sztabie nie ma żadnych wojen ani kłótni, są co najwyżej normalne różnice zdań – ucina sprawę sam rzecznik sztabu Kaczyńskiego.
„Polska the Times", im
To nie spodobało się ludziom Bielana. Do pierwszego starcia doszło podczas wyboru firmy mającej przygotować plakat wyborczy Jarosława Kaczyńskiego. Tę pierwszą rundę Bielan przegrał i obrażony zniknął ze sztabu na kilka dni.
Do kolejnej potyczki doszło w czasie wprowadzenia do kampanii nowych firm i osób, m.in. Michała Bichniewicza, właściciela firmy wydawniczej i internetowej. Bielan był temu przeciwny, a Kluzik-Rostkowska i Poncyljusz opowiadali się za postawieniem na nowych ludzi.
– W sztabie nie ma żadnych wojen ani kłótni, są co najwyżej normalne różnice zdań – ucina sprawę sam rzecznik sztabu Kaczyńskiego.
„Polska the Times", im