Szef francuskiego MSW Brice Hortefeux powiedział, że podpisał zgodę na wydalenie z Francji do Iranu sprawcy zabójstwa Bachtiara. Skazany na dożywocie Ali Wakili Rad może przedterminowo wyjść na wolność, gdyż w ubiegłym roku minął już wymierzony mu okres 18 lat bezwarunkowego więzienia. Oficjalną decyzję o warunkowym zwolnieniu Irańczyka ma wydać we wtorek francuski sąd. Warunkiem uwolnienia przez sąd Irańczyka była jednak wcześniejsza zgoda szefa MSW na jego wyjazd z Francji.
Francuskie media zwracają uwagę, że do decyzji doszło w dwa dni po zgodzie Teheranu na uwolnienie 25-letniej Francuzki Clotilde Reiss, przetrzymywanej w Iranie przez 10 miesięcy za udział w protestach przeciw tamtejszemu reżimowi. Dziennikarze sugerują, że mogło dojść w tym wypadku do wymiany więźniów między obu krajami. Spekulacje dotyczące ewentualnej wymiany Wakili Rada za Reiss pojawiły się we francuskiej prasie już jesienią ubiegłego roku, zaraz po tym, jak prezydent Iranu Mahmud Ahmadineżad dał do zrozumienia, że mógłby zaakceptować wymianę więźniów między Paryżem a Teheranem. Pytany o Clotilde Reiss, Ahmadineżad zauważył, że "we Francji od lat jest więzionych kilku Irańczyków". - Niestety, nie zauważyliśmy żadnej akcji rządu francuskiego na rzecz tych więźniów - zaznaczył.
Francuskie media łączą także uwolnienie Reiss z inną głośną sprawą. Na początku maja francuski sąd sprzeciwił się ekstradycji do Stanów Zjednoczonych irańskiego inżyniera Madżida Kakawanda. Zatrzymany na żądanie władz USA w Paryżu w marcu 2009 roku Kakawand był podejrzany o dostarczenie swojemu krajowi amerykańskich części i urządzeń elektronicznych dla celów wojskowych. Inżynier powrócił już do Iranu.
Tak Paryż, jak i Teheran negują związek między uwolnieniem Clotilde Reiss i któregokolwiek z irańskich więźniów, przetrzymywanych we Francji. Szef francuskiej dyplomacji Bernard Kouchner zapewnił, że uwolnienie Francuzki, która od 10 miesięcy była przetrzymywana w Iranie, nie było przedmiotem "żadnego handlu ani wymiany" z Teheranem.
PAP, arb