Jest porozumienie w sprawie RBN. Komorowski: skład Rady będzie jak najwęższy
Rzecznik klubu PiS podkreślił, że marszałek Sejmu zaproponował, by Rada spotykała się w wąskim składzie, "jako swoista straż pożarna", czyli "instytucja, która reaguje kiedy mamy do czynienia z zagrożeniem". - Dziś takiego zagrożenia oczywiście nie ma - dodał. - Ostateczna decyzja co do formuły działania RBN należy dziś do marszałka Komorowskiego, a po wyborach - do wybranego prezydenta Rzeczypospolitej - powiedział Błaszczak.
Pytany, jak PiS ocenia koncepcję działania Rady przedstawioną przez marszałka odpowiedział, że jest to "koncepcja, którą można zaakceptować". W jego opinii jednak inicjatywa dotycząca powołania Rady przez Komorowskiego spowodowana jest trwającą kampanią wyborczą. - RBN powinien powoływać prezydent, który ma mandat, który jest wybrany w wyborach bezpośrednich - przekonywał.
Z kolei według szefa SLD Grzegorza Napieralskiego posiedzenie w sprawie powołania Rady było "typowym spotkaniem konsultacyjnym - bez żadnych decyzji". - Pan marszałek raczej pytał i prosił o sugestie, jeżeli chodzi o funkcjonowanie tego ciała - powiedział szef Sojuszu. Jak dodał, Komorowski zaprezentował swoją wizję Rady Bezpieczeństwa Narodowego. Mowa była również o tym, jakimi sprawami powinna zajmować się RBN. - Zaproponowałem, żeby w tej Radzie pojawiły się takie sprawy jak: bezpieczeństwo naszych granic, bezpieczeństwo gospodarcze, energetyczne. A żeby na najbliższym spotkaniu zająć się sprawą powodzi, przygotowania państwa do takich ewentualnych stanów kryzysowych. Ten postulat został przyjęty - zaznaczył Napieralski.
Lider SLD poinformował również, że premier Donald Tusk przedstawił informację w sprawie katastrofy smoleńskiej. - W czwartek będziemy o tym rozmawiali, ale też o tym, jak ta sytuacja politycznie w Polsce powinna wyglądać - czyli ujawnienia informacji, zachowania się polskich służb i prokuratury - powiedział szef Sojuszu. Napieralski mówił również, że jest zadowolony z formuły Rady. - Zaproponowałem, abyśmy wszyscy przyjęli zobowiązanie na tej sali, że ktokolwiek nie wygra wyborów prezydenckich, taką formułę będzie kontynuował - szerokiego składu, różnych partii politycznych, czy szefów klubów parlamentarnych - podkreślił polityk SLD. Napieralski dodał jednak, że forma powiadomienia o posiedzeniu RBN "sugeruje", że jest to element kampanii wyborczej. - Pan marszałek po trosze się do tego przyznał - stwierdził Napieralski.
PAP, arb