Miller powiedział, że obecnej sytuacji w Polsce nie pogorszą dodatkowe zrzuty wody ze zbiorników po czeskiej stronie. - Krajowy zarząd gospodarki wodnej na bieżąco kontaktuje się ze swym czeskim odpowiednikiem i mamy zapewnienie, iż mimo opadów deszczu po ich stronie granicy, nie będzie żadnego zaskoczenia zrzutem wód w kaskadzie górnej Odry bez uprzedzenia. W najbliższym czasie takie zrzuty nie są przewidywane - mówił.
Wojewoda śląski dodał, że w akcjach ratunkowych zaangażowane są nawet spółki węglowe. - W przypadku Zabrza i Gierałtowic działają służby Kompanii Węglowej obwołując rzekę Kłodnicę i potok Kudowski. Jest zaangażowane wojsko - pułk żandarmerii z Gliwic oraz batalion z Bielska-Białej - zarówno do ewakuacji ludności, jak i do pomocy przy obwałowaniach. Na dziś siły i środki są wystarczające - mówił. Szef MSWiA - po wizycie w Czechowicach-Dziedzicach - weźmie udział w spotkaniu poświęconym akcji powodziowej, które jest zaplanowane ok. 22 w Krakowie z udziałem premiera Donalda Tuska.
PAP, arb