Olechowski: moi rywale nie znają się na gospodarce

Olechowski: moi rywale nie znają się na gospodarce

Dodano:   /  Zmieniono: 
Andrzej Olechowski (fot. Wprost) Źródło: Wprost
Andrzej Olechowski jest rozczarowany faktem, że jego rywale w wyborach prezydenckich nie poruszają takich tematów jak pozycja kobiet w polityce, czy kwestie gospodarcze. - Sądzę, że w sprawach gospodarczych nie mają zdania - twierdzi Olechowski. Podkreśla również, że jako prezydent nie pozwoli na podwyższenie podatków.
- Chciałbym być prezydentem tworzącym życzliwą atmosferę dla przedsiębiorczości. Starałbym się zwiększać tempo wzrostu gospodarczego - mówi w rozmowie z "Dziennikiem Gazetą Prawną" Olechowski. I stawia się w opozycji do Lecha Kaczyńskiego, który eksponował sprawy "historii, tożsamości, majestatu Rzeczypospolitej".

Czym chce zająć się Olechowski? - Najbardziej niebezpieczna jest sytuacja walutowa w związku z tym, co się dzieje w krajach z dużym deficytem sektora finansów publicznych i z dużym zadłużeniem. Wszystko co ma służyć stabilności polskiej waluty, powinno być dziś podejmowane tak szybko, jak to jest możliwe - podkreśla. Olechowski uważa też, że p.o. prezydent Bronisław Komorowski powinien był raczej najpierw powołać szefa NBP, a dopiero później myśleć o stworzeniu Rady Bezpieczeństwa Narodowego. - W dobie takich niepokojów na rynkach walutowych brak prezesa NBP jest niepokojący - zauważa.

Olechowski uważa, że wskazane by było, aby wszyscy kandydaci na prezydenta zawarli pakt dotyczący tego, co należy zmienić w polskiej gospodarce. - Te kraje, które takie układy wprowadziły, osiągały spektakularne sukcesy. Ale by doprowadzić do takiego paktu, trzeba mieć pojęcie o gospodarce. Jeśli moi przeciwnicy je mają to bardzo starannie ukrywali to w życiorysach - zauważa z przekąsem Olechowski.

arb, "Dziennik Gazeta Prawna"