W związku ze spodziewanym wysokim przyborem Wisły w czwartek wprowadzono stan pogotowia przeciwpowodziowego w gminach nadwiślańskich województwa kujawsko-pomorskiego, a także w położonych nad rzeką siedmiu gminach powiatu płockiego oraz w Płocku.
Na przyjęcie wysokiej wody na Wiśle przygotowuje się tama we Włocławku zamykająca Zbiornik Włocławski, rozciągający się na rzece od Płocka. Ilość wody napływającej ma być tam równoważona z ilością wody zrzucanej śluzami.
Według wstępnych szacunków, fala kulminacyjna na Zbiorniku Włocławskim spodziewana jest w sobotę do wieczora lub w niedzielę rano - poinformował Lech Kubera, zastępca dyrektora wydziału bezpieczeństwa i zarządzania kryzysowego w Kujawsko-Pomorskim Urzędzie Wojewódzkim.
"Prognozowane stany wody oscylują w granicach tzw. wody stuletniej, która np. na wodowskazach w Toruniu i Fordonie może osiągnąć poziom powyżej 850 cm do 900 cm, znacznie przekraczając tam stany alarmowe" - powiedział Kubera.
Według niego istotnym zagrożeniem jest długość napływającej fali powodziowej, co oznacza, że wysoka woda może oddziaływać na wały przeciwpowodziowe w dłuższym okresie czasu, doprowadzając do ich przesiąkania, a miejscami do przerwania.
Wały przygotowane na wysoką wodę
"Generalnie można przyjąć, że wały w Kujawsko-Pomorskiem są przygotowane na tak wysoką wodę. W zasadzie nie powinno dojść do przelania wody przez koronę wałów. Natomiast istotnym elementem zagrażającym kondycji tych wałów jest fakt, że fala kulminacyjna jest długa i płaska. W grę wchodzi parametr czasu oddziaływania wody, jej ciśnienia na konstrukcję wałów. Zakładamy, że będą przesiąki, a przy utrzymywaniu się tak wysokich stanów wody w granicach tygodnia i dłużej, możemy mieć lokalne problemy z utrzymaniem ciągłości wałów" - powiedział Kubera.
Dodał, że najbardziej newralgiczne, potencjalnie zagrożone miejsca to niekoniecznie niższe odcinki wałów, ale przede wszystkim ich elementy techniczne, np. przepusty i przejazdy.
Kubera powiedział, że po wpłynięciu fali kulminacyjnej na Zbiornik Włocławski przewidywana wielkość zrzutu wody na tamie we Włocławku zostanie znacznie zwiększona i może wynieść nawet 7200 metrów sześciennych na sekundę.
Możliwa konieczność ewakuacji
Wicewojewoda kujawsko-pomorski Dariusz Kurzawa w piśmie do samorządów województwa poprosił, by w związku z przewidywanym przyborem Wisły, który - według szacunków - może na tym terenie przekroczyć stany alarmowe nawet o 300 cm, "uwzględnić konieczność zabezpieczenia ewakuacji szpitali oraz wygaszania produkcji i zabezpieczenia zasobów magazynowych zakładów pracy wykorzystujących niebezpieczne środki chemiczne oraz stacji paliw" w przypadku uszkodzenia wałów przeciwpowodziowych.
W czwartek około godz. 16 czoło fali powodziowej na Wiśle spodziewane jest Warszawie. Fala przemieszcza się szybciej niż prognozowano. Według najnowszych prognoz stan wody w Warszawie może osiągnąć wysokość 780 cm.
PAP, im
Według wstępnych szacunków, fala kulminacyjna na Zbiorniku Włocławskim spodziewana jest w sobotę do wieczora lub w niedzielę rano - poinformował Lech Kubera, zastępca dyrektora wydziału bezpieczeństwa i zarządzania kryzysowego w Kujawsko-Pomorskim Urzędzie Wojewódzkim.
"Prognozowane stany wody oscylują w granicach tzw. wody stuletniej, która np. na wodowskazach w Toruniu i Fordonie może osiągnąć poziom powyżej 850 cm do 900 cm, znacznie przekraczając tam stany alarmowe" - powiedział Kubera.
Według niego istotnym zagrożeniem jest długość napływającej fali powodziowej, co oznacza, że wysoka woda może oddziaływać na wały przeciwpowodziowe w dłuższym okresie czasu, doprowadzając do ich przesiąkania, a miejscami do przerwania.
Wały przygotowane na wysoką wodę
"Generalnie można przyjąć, że wały w Kujawsko-Pomorskiem są przygotowane na tak wysoką wodę. W zasadzie nie powinno dojść do przelania wody przez koronę wałów. Natomiast istotnym elementem zagrażającym kondycji tych wałów jest fakt, że fala kulminacyjna jest długa i płaska. W grę wchodzi parametr czasu oddziaływania wody, jej ciśnienia na konstrukcję wałów. Zakładamy, że będą przesiąki, a przy utrzymywaniu się tak wysokich stanów wody w granicach tygodnia i dłużej, możemy mieć lokalne problemy z utrzymaniem ciągłości wałów" - powiedział Kubera.
Dodał, że najbardziej newralgiczne, potencjalnie zagrożone miejsca to niekoniecznie niższe odcinki wałów, ale przede wszystkim ich elementy techniczne, np. przepusty i przejazdy.
Kubera powiedział, że po wpłynięciu fali kulminacyjnej na Zbiornik Włocławski przewidywana wielkość zrzutu wody na tamie we Włocławku zostanie znacznie zwiększona i może wynieść nawet 7200 metrów sześciennych na sekundę.
Możliwa konieczność ewakuacji
Wicewojewoda kujawsko-pomorski Dariusz Kurzawa w piśmie do samorządów województwa poprosił, by w związku z przewidywanym przyborem Wisły, który - według szacunków - może na tym terenie przekroczyć stany alarmowe nawet o 300 cm, "uwzględnić konieczność zabezpieczenia ewakuacji szpitali oraz wygaszania produkcji i zabezpieczenia zasobów magazynowych zakładów pracy wykorzystujących niebezpieczne środki chemiczne oraz stacji paliw" w przypadku uszkodzenia wałów przeciwpowodziowych.
W czwartek około godz. 16 czoło fali powodziowej na Wiśle spodziewane jest Warszawie. Fala przemieszcza się szybciej niż prognozowano. Według najnowszych prognoz stan wody w Warszawie może osiągnąć wysokość 780 cm.
PAP, im