Brak inwestycji związanych z bezpieczeństwem powodziowym oraz błędy w działaniu podległych rządowi służb pracujących na terenach dotkniętych powodzią skrytykowali w czwartek posłowie klubu Lewicy. Chcą, by premier ocenił działanie służb wojewody małopolskiego.
"Docierają do nas informacje o zaniechaniach i wręcz zaniedbaniach związanych z prowadzoną akcją przeciwpowodziową" - podkreślił na konferencji prasowej w Sejmie Witold Gintowt-Dziewałtowski (Lewica). Według posła Lewicy, z informacji tych wynika, że służby wojewody małopolskiego nieodpowiednio zareagowały na zagrożenie powodziowe.
"Przez kilkanaście godzin służby wojewody nie reagowały na sygnały płynące ze sztabów powiatowych i z Regionalnego Zarządu Gospodarki Wodnej, co spowodowało, że te jednostki musiały podejmować decyzje samodzielnie w sposób nieskoordynowany" - argumentował.
Gintowt-Dziewałtowski dodał, że wojewoda doprowadził do sytuacji, w której wiele osób mieszkających na zagrożonych powodzią terenach nie zostało poinformowanych o niebezpieczeństwie.
"Mając na uwadze to zaniedbanie i inne sygnały, wystąpimy do premiera z zapytaniem i prośbą o zbadanie, czy służby wojewody i sam wojewoda nie zaniedbali swoich obowiązków w sposób narażający interes osób trzecich. W zależności od tego, jaką odpowiedź otrzymamy, zdecydujemy czy o sprawie nie powiadomić prokuratury generalnej" - powiedział.
Bożena Kotkowska (Lewica) podkreśliła, że mimo wielu apeli posłów opozycji o przeznaczenie 50 mln na zabezpieczenie potoków górskich ciągle konieczne inwestycje nie są przeprowadzane. Według niej konieczna jest nowelizacja budżetu, by zabezpieczyć w nim środki na pomoc ofiarom powodzi na południu Polski.
Z kolei Stanisław Rydzoń (Lewica) zwrócił uwagę, że od ponad 2 lat w Sejmie znajduje się projekt Lewicy, który zakłada przyspieszenie budowy zapory w Świnnej-Porębie (woj. małopolskie).
W konferencji wziął udział także poseł z Demokratycznego Koła Poselskiego Stronnictwa Demokratycznego Jan Widacki.
PAP, im
"Przez kilkanaście godzin służby wojewody nie reagowały na sygnały płynące ze sztabów powiatowych i z Regionalnego Zarządu Gospodarki Wodnej, co spowodowało, że te jednostki musiały podejmować decyzje samodzielnie w sposób nieskoordynowany" - argumentował.
Gintowt-Dziewałtowski dodał, że wojewoda doprowadził do sytuacji, w której wiele osób mieszkających na zagrożonych powodzią terenach nie zostało poinformowanych o niebezpieczeństwie.
"Mając na uwadze to zaniedbanie i inne sygnały, wystąpimy do premiera z zapytaniem i prośbą o zbadanie, czy służby wojewody i sam wojewoda nie zaniedbali swoich obowiązków w sposób narażający interes osób trzecich. W zależności od tego, jaką odpowiedź otrzymamy, zdecydujemy czy o sprawie nie powiadomić prokuratury generalnej" - powiedział.
Bożena Kotkowska (Lewica) podkreśliła, że mimo wielu apeli posłów opozycji o przeznaczenie 50 mln na zabezpieczenie potoków górskich ciągle konieczne inwestycje nie są przeprowadzane. Według niej konieczna jest nowelizacja budżetu, by zabezpieczyć w nim środki na pomoc ofiarom powodzi na południu Polski.
Z kolei Stanisław Rydzoń (Lewica) zwrócił uwagę, że od ponad 2 lat w Sejmie znajduje się projekt Lewicy, który zakłada przyspieszenie budowy zapory w Świnnej-Porębie (woj. małopolskie).
W konferencji wziął udział także poseł z Demokratycznego Koła Poselskiego Stronnictwa Demokratycznego Jan Widacki.
PAP, im