Przywódcy Rosji i Unii Europejskiej przyjechali do Rostowa nad Donem, na południu Rosji, na dwudniowy szczyt Rosja-UE, który - jak się oczekuje - będzie poświęcony ruchowi bezwizowemu i modernizacji gospodarki rosyjskiej.
Rosja będzie zapewne znów naciskać na liderów Unii, co robi od wielu lat, by UE zniosła wizy dla Rosjan. Będzie też zabiegać o dostęp do zachodnich technologii, aby próbować zdywersyfikować swą gospodarkę zależną od eksportu surowców - głównie gazu ziemnego i ropy naftowej. Strony będą kontynuować rozmowy o nowej podstawowej umowie, która ma zastąpić porozumienie o partnerstwie i współpracy. Porozumienie to wygasło 1 grudnia 2007 roku.
Szczyt Rosja-UE odbywa się dwa razy w roku. Spotkania takie rozpoczęły się w roku 1998. Obecny szczyt jest pierwszym od wejścia w życie Traktatu Lizbońskiego, toteż odbędzie się w nowym składzie. Rozmówcami rosyjskiego prezydenta Dmitrija Miedwiediewa są przewodniczący Rady Europejskiej Herman Van Rompuy, przewodniczący Komisji Europejskiej Jose Manuel Barroso oraz szefowa unijnej dyplomacji Catherine Ashton, a także komisarz UE ds. handlu Karel De Gucht.
Oficjalne rozmowy mają się odbyć we wtorek. W poniedziałek Miedwiediew, Van Rompuy i Barroso spotkali się na kolacji w restauracji "Pietrowskij priczał" na lewym brzegu Donu. Sfotografowali się przed restauracją, a następnie udali się na posiłek złożony głównie z rybnych dań kuchni dońskiej.PAP, arb