50-letni Wulff, prawnik z Osnabrueck, jest od 2003 r premierem Dolnej Saksonii. Pełni też funkcję wiceprzewodniczącego Unii Chrześcijańsko-Demokratycznej (CDU). Uchodzi za polityka umiarkowanego i reprezentanta liberalnego skrzydła CDU.
Przedstawiając kandydata na nowego prezydenta Merkel powiedziała, że jest on człowiekiem ciekawym ludzi, nieobawiającym się nowego, kreatywnym, otwartym na innych. - Uważam go za wspaniałego przyszłego prezydenta federalnego - oświadczyła. Jak dodała, w czasie kryzysu gospodarczego Wulff gotów jest przejąć odpowiedzialność za kraj, by zapewnić mu dobrą przyszłość. Kandydata chwalił także wicekanclerz szef FDP Guido Westerwelle. - To człowiek, który kieruje się jasnym wewnętrznym kompasem. Potrafi służyć wszystkim obywatelkom i obywatelom Niemiec - powiedział Westerwelle. Wulff podziękował przywódcom partii koalicyjnych za okazane mu zaufanie. - Myślę, że można uczynić coś dla poczucia wspólnoty naszego społeczeństwa, dodać odwagi i optymizmu w trudnych czasach - powiedział. Jak przyznał, żałuje zarówno tego, że Horst Koehler ustąpił ze stanowiska jak i tego, że nie będzie dalej pełnił urzędu premiera Dolnej Saksonii - Ale nowe zadanie mnie pociąga - dodał.
Decyzję koalicji skrytykowała jednak niemiecka opozycja, która apelowała o ponadpartyjną kandydaturę. SPD i Zieloni zamierzają wystawić w wyborach prezydenckich jako kontrkandydata byłego opozycjonistę w dawnej NRD Joachima Gaucka. Także Lewica zapowiada zgłoszenie własnego kandydata.
Jeszcze w środę za faworytkę na urząd prezydenta Niemiec uchodziła minister pracy Ursula von der Leyen. Przeciwko tej kandydaturze zaprotestowała jednak część partii CDU, w tym liderzy w krajach związkowych, a także część liberałów. Według niektórych komentarzy prasy druga obok Merkel kobieta i protestantka na najwyższym stanowisku w państwie była trudna do przyjęcia dla konserwatywnych kół w partii. Von der Leyen nie zapomniano jej także tego, że zrewolucjonizowała politykę prorodzinną chadecji oraz forsowała ustawę pozwalającą blokować strony internetowe o treściach pornograficznych z udziałem dzieci.
Wulff, 50-letni prawnik, pochodzący z Osnabrueck uchodzi za polityka umiarkowanego i rozważnego stratega, który unika kontrowersji. Jest reprezentantem liberalnego skrzydła CDU. Komentatorzy uważają też, że popularny polityk był najpoważniejszym wewnątrzpartyjnym rywalem dla Angeli Merkel. Wulff należy do CDU od 1975 r., od 1994 r. jest posłem parlamentu krajowego Dolnej Saksonii. Dwukrotnie w (1994 i 1998 r.) jako czołowy kandydat chadeków w landzie przegrywał wybory regionalne z socjaldemokracją ówczesnego premiera Dolnej Saksonii, późniejszego kanclerza Gerharda Schroedera. Za trzecim podejściem, w 2003 r. udało mu się pokonać SPD i od tego czasu stoi na czele rządu w Hanowerze. Od 2008 r. rządzi w Dolnej Saksonii w koalicji z liberalną FDP. Z pozytywnymi reakcjami spotkała się jego decyzja z kwietnia tego roku o powołaniu do rządu pierwszej minister o tureckich korzeniach Aygul Ozkan.Rysą na wizerunku Wulffa była afera z biletami lotniczymi; w grudniu 2009 r. przyjął on ofertę linii lotniczych, które zaproponowały dla całej jego rodziny bezpłatną zmianę rezerwacji z klasy ekonomicznej na droższą biznesową. Złamał tym samym obowiązujące ministrów landu przepisy, zabraniające przyjmowania prezentów o wartości powyżej 10 euro. Po ujawnieniu afery Wulff przeprosił i zapłacił liniom lotniczym kwotę różnicy pomiędzy biletami klasy ekonomicznej i biznesowej.
Wulff będzie drugim w historii RFN katolikiem na urzędzie głowy państwa. Jest po raz drugi żonaty; z pierwszą żoną rozwiódł się i w 2008 r. poślubił o 15 lat młodszą partnerkę, Bettinę. Ma dwoje dzieci: nastoletnią córkę z pierwszego małżeństwa oraz dwuletniego syna z obecną żoną.
PAP, arb