Kierujący akcją usuwania skutków katastrofy ekologicznej w Zatoce Meksykańskiej emerytowany admirał Thad Allen poinformował, że udaje się ściągać coraz więcej ropy naftowej z uszkodzonej głowicy odwiertu naftowego na dnie zatoki. Allen poinformował, że w ciągu ostatnich 24 godzin "Discovery Enterprise" - statek, który wypompowuje ropę z głowicy - ściągnął z niej 11 tys. baryłek, czyli ok. 1,6 mln litrów ropy. Oznacza to podwojenie ilości ściąganej ropy w porównaniu z pierwszym dniem po przykryciu głowicy metalową kopułą w piątek, co częściowo zatamowało wyciek. W pierwszym dniu, w sobotę, zebrano około 6 tys. baryłek ropy. Do Discover Enterprise - jak poinformował Allen - dołączy wkrótce drugi statek - "Q4000", co pozwoli na zwiększenie ilości ropy wypompowywanej z uszkodzonej głowicy.
Kopuła przykrywająca głowicę stopniowo redukuje ilość wytryskającej ropy. Przedstawiciele BP - koncernu, który dzierżawił uszkodzony szyb i platformę wiertniczą - oceniają, że kopuła nie dopuszcza do wyciekania i pozwala na ściągnięcie rurą na powierzchnię około połowy wytryskującej ropy. Allen powiedział też, że plama ropy, początkowo "wielka i jednolita", podzieliła się na setki tysięcy fragmentów, które "odpływają w różnych kierunkach", co wymaga zmian w metodach minimalizacji szkód.
Tego samego dnia prezydent USA Barack Obama zapewnił, że wyciek ropy zostanie w końcu zatamowany i że rząd dopilnuje, aby BP zrekompensował straty wszystkim poszkodowanym przez spowodowaną przez ten koncern katastrofę. - Wyjdziemy z tego kryzysu, choć może to zabrać trochę czasu i wiele wysiłku. Zapewnimy, żeby BP, które jest odpowiedzialne za katastrofę, zrekompensowało ludziom straty - powiedział. Podkreślił, że rząd dopilnuje, by BP "nie skąpił" funduszy na odszkodowania. Przyznał jednak, że usuwanie skutków kataklizmu potrwa i może on negatywnie odbić się na gospodarce.
Około 1500 statków w Zatoce Meksykańskiej zbiera z jej powierzchni ropę, której plama rozciąga się wzdłuż wybrzeży Luizjany, Missisipi, Alabamy i Florydy. W niedzielę Allen powiedział, że akcja tamowania wycieku przeciągnie się prawdopodobnie do jesieni. Dziś doprecyzowął, że usunięcie wszystkich zanieczyszczeń zatoki "to sprawa lat".PAP, arb