Do 41 wzrosła liczba zabitych, a do ponad 600 - rannych w starciach etnicznych w mieście Osz w Kirgistanie, które wybuchły w nocy z czwartku na piątek - podało ministerstwo zdrowia. Tymczasowy rząd Kirgistanu przyznaje, że sytuacja w Oszu jest nadal napięta.
"Sytuacja nadal jest skomplikowana, ale pod kontrolą" - powiedział wicepremier odpowiedzialny za siły bezpieczeństwa Azimbek Beknazarow, cytowany przez rosyjskojęzyczny portal 24.kg. Według niego nadal dochodzi do lokalnych starć i prób wzniecenia masowych zamieszek. W Oszu obowiązuje od godz. 18 czasu lokalnego (14 czasu polskiego) godzina policyjna - przypomina portal Ferghana.ru.
Świadkowie cytowani przez agencję AFP mówią, że sytuacja w mieście jest chaotyczna. AFP informuje, że wojsko odcięło dostęp do zamieszkiwanej przez Uzbeków dzielnicy Czeriomuszki, gdzie w piątek doszło do walk, podpaleń budynków mieszkalnych, restauracji i sklepów. Agencja Reutera opisywała zajścia w tej dzielnicy jako drugą, gwałtowniejszą falę zamieszek po starciach w nocy z czwartku na piątek i przejściowym uspokojeniu sytuacji.
Zachodnie agencje oceniają, że wydarzenia w Oszu są najpoważniejszym wybuchem przemocy w Kirgistanie od czasu obalenia w kwietniu prezydenta Kurmanbeka Bakijewa. Są też testem dla rządu tymczasowego, który objął władzę po obalonym prezydencie. Szefowa rządu Roza Otunbajewa powiedziała w piątek w Biszkeku, że zajścia w Oszu to konflikt między dwoma grupami etnicznymi.
Reuters przypomina, że w Kirgistanie konflikt między południem i północą kraju nakłada się na różnice etniczne i konflikty klanowe. Osz, główne miasto południowej części Kirigistanu, uznawany jest też za bastion stronników Kurmanbeka Bakijewa.
W 5,5-milionowym Kirgistanie mieszka na południu kraju około miliona etnicznych Uzbeków - podaje rosyjska agencja RIA-Nowosti. Rząd tymczasowy planował na 27 czerwca referendum w sprawie nowej konstytucji, a na październik - wybory parlamentarne.
Świadkowie cytowani przez agencję AFP mówią, że sytuacja w mieście jest chaotyczna. AFP informuje, że wojsko odcięło dostęp do zamieszkiwanej przez Uzbeków dzielnicy Czeriomuszki, gdzie w piątek doszło do walk, podpaleń budynków mieszkalnych, restauracji i sklepów. Agencja Reutera opisywała zajścia w tej dzielnicy jako drugą, gwałtowniejszą falę zamieszek po starciach w nocy z czwartku na piątek i przejściowym uspokojeniu sytuacji.
Zachodnie agencje oceniają, że wydarzenia w Oszu są najpoważniejszym wybuchem przemocy w Kirgistanie od czasu obalenia w kwietniu prezydenta Kurmanbeka Bakijewa. Są też testem dla rządu tymczasowego, który objął władzę po obalonym prezydencie. Szefowa rządu Roza Otunbajewa powiedziała w piątek w Biszkeku, że zajścia w Oszu to konflikt między dwoma grupami etnicznymi.
Reuters przypomina, że w Kirgistanie konflikt między południem i północą kraju nakłada się na różnice etniczne i konflikty klanowe. Osz, główne miasto południowej części Kirigistanu, uznawany jest też za bastion stronników Kurmanbeka Bakijewa.
W 5,5-milionowym Kirgistanie mieszka na południu kraju około miliona etnicznych Uzbeków - podaje rosyjska agencja RIA-Nowosti. Rząd tymczasowy planował na 27 czerwca referendum w sprawie nowej konstytucji, a na październik - wybory parlamentarne.
PAP, arb, im