Kandydat na prezydenta Janusz Korwin-Mikke (Wolność i Praworządność) uważa, że Polska powinna jak najszybciej wystąpić z Unii Europejskiej, ponieważ może jej grozić dopłacanie do ratowania strefy euro.
Podczas konferencji prasowej w piątek w Sopocie Korwin-Mikke zacytował opublikowaną przez "Puls Biznesu" wypowiedź przewodniczącego Rady Europejskiej Hermana Van Rompuy'a. "W przypadku, gdy pakiet pomocowy dla krajów Eurolandu oceniany na 750 mld euro okaże się niewystarczający Unia Europejska nie będzie miała wyjścia i będzie musiała go zwiększyć" - powiedział Rompuy. Zdaniem Korwina-Mikke, słowa szefa Rady Europejskiej są "przerażające".
"Bo co to znaczy? To nie oznacza tylko 110 mld euro dla Grecji. Tu chodzi o 750 miliardów dla Niemiec, Francji i bankrutujących państw strefy euro. Chwała Bogu, że nie mamy euro, ale w tej chwili powinniśmy jak najszybciej wycofać się z Unii Europejskiej, bo nas jeszcze obciążą dopłacaniem do strefy euro" - dodał Korwin-Mikke. Jak zaznaczył, do tej pory był zdania, że Polska powinna zostać w UE dopóki "dają pieniądze" naszemu krajowi.
"Bo co to znaczy? To nie oznacza tylko 110 mld euro dla Grecji. Tu chodzi o 750 miliardów dla Niemiec, Francji i bankrutujących państw strefy euro. Chwała Bogu, że nie mamy euro, ale w tej chwili powinniśmy jak najszybciej wycofać się z Unii Europejskiej, bo nas jeszcze obciążą dopłacaniem do strefy euro" - dodał Korwin-Mikke. Jak zaznaczył, do tej pory był zdania, że Polska powinna zostać w UE dopóki "dają pieniądze" naszemu krajowi.
PAP, im