Tanie włoskie linie lotnicze chciały uroczyście zainaugurować połączenie na trasie Brescia-Rimini dla mieszkańców północy kraju, którzy w 40 minut chcą znaleźć się w kurorcie nad Adriatykiem. Inauguracja nie odbyła się z braku pasażerów.
Informują o tym włoskie media, zwracając uwagę na to, że we Włoszech nakładem milionów euro z kasy państwowej budowane są niepotrzebne lotniska, a linie uruchamiają zbędne połączenia. Nikt nie kupił biletu na samolot, który miał wozić plażowiczów do popularnego nadmorskiego kurortu z Brescii. Na ewentualnych pasażerów czekano do ostatniej chwili, by potem lot odwołać. Port lotniczy w Brescii to przykład inwestycji, która miała być konkurencją dla pobliskich mediolańskich lotnisk Malpensa i Linate; jak się okazało, zupełnie chybioną - dodaje prasa. Odlatują stamtąd dziennie trzy samoloty. Lotnisko jest zadłużone na 30 milionów euro.
Szczytem rozrzutności jest jednak, zauważa się, Sardynia, gdzie jedno lotnisko przypada na 330 tysięcy mieszkańców. Właśnie po 20 latach budowy otwarto piąte na wyspie, w mieście Tortoli. Na inauguracyjny lot do Rzymu zgłosiło się tam 9 pasażerów.
Lotnisko w Tortoli oddalone jest o zaledwie około 140 kilometrów od dwóch innych - w Cagliari i Oristano. A tymczasem budowane jest już następne, w Castiadas, tylko godzinę drogi samochodem od Cagliari.
PAP, arb