W pierwszej połowie kibice tylko raz wstrzymali oddech. W 11. minucie na strzał z dystansu zdecydował się Cristiano Ronaldo. Portugalczyk był blisko szczęścia - piłka trafiła w słupek. Później dominowała walka w środku boiska i po 45. minutach był bezbramkowy remis. Pierwszy celny strzał oddano dopiero w 54. minucie. Tej sztuki dokonał broniący barw Wybrzeża Kości Słoniowej Salomon Kalou.
Na trybunach wielka wrzawa wybuchła w 66. minucie. Nie wywołał jej jednak ani gol, ani nawet dogodna okazja do jego strzelenia. Wszystko z powodu wejścia na boisko Didiera Drogby. W ostatnich minutach przewagę osiągnął zespół z "Czarnego Lądu". W sytuacji sam na sam z Eduardo znalazł się Drogba. Najskuteczniejszy piłkarz ligi angielskiej w minionym sezonie zamiast strzelać postanowił podawać i obrońcy z Półwyspu Iberyjskiego zażegnali niebezpieczeństwo. Mimo dalszego oblężenia portugalskiej bramki wynik nie uległ zmianie.
Obu drużynom zależało przede wszystkim na tym, by nie stracić bramki i ten cel osiągnęły. Przed nimi jeszcze mecze z Brazylią i Koreą Północną.- Żadna z drużyn nie zdecydowała się na śmiałe ataki. Jeśli przeciwko Portugalii grasz przede wszystkim ofensywnie możesz się nadziać na zabójczą kontrę - powiedział po meczu Sven Goran Eriksson, trener reprezentacji Wybrzeża Kości Słoniowej.
Deco, pomocnik reprezentacji Portugalii, przyznał, że jego zespół jest trochę rozczarowany tym, że nie udało mu się wygrać. - To był pierwszy mecz i byliśmy nieco zdenerwowani, teraz musimy się skupić na kolejnym - podsumował.
PAP, arb, em