Zaapelował, by nie dać nikomu wygrać w pierwszej turze. - Nie dajmy tak dużego mandatu zaufania, który pozwoli czuć się tak pewnie w siodle, że wszystko, co chce, nawet, jeśli jest sprzeczne z tym, co kiedyś obiecywał, przeprowadzi w kraju - powiedział. Dodał, że właśnie taki scenariusz nam grozi.
Żartował, że podczas tej kampanii wyborczej podejmowane były strategiczne dla Polski sprawy, czyli to, czy Jarosław Kaczyński się zmienił oraz jaki jest stosunek Bronisława Komorowskiego do prywatyzacji. Zdaniem Olechowskiego, jeśli Polacy wybiorą na prezydenta kandydata PO lub PiS, to szybko się rozczarują i nie będzie to z korzyścią dla nich.
Dlatego - jak mówił - bardzo ważne jest, by w I turze pokazać, że Polakom zależy na sprawach gospodarczych. Podkreślił, że liczy w tym na pomoc wyborców. - Pomóżcie mi. Pomóżmy sobie - wzywał.
PP / PAP