Kandydaci byli pytani, co chcą zrobić dla wyrównania szans Polski A i B i co zamierzają zrobić, by kraj się równomiernie rozwijał. - Kaczyński, który pierwszy odpowiadał na pytanie, podkreślił, że w Polsce są dwie koncepcje dotyczące rozwoju: "koncepcja lokomotyw" polegająca na koncentrowaniu środków, w obszarach które już są zamożne oraz koncepcja zrównoważonego rozwoju, której - jak mówił - jest zwolennikiem i realizował ją jako premier. - Uważam, że dobry rozwój Polski to rozwój zrównoważony. On jest w interesie wszystkich - zaznaczył. - Jako prezydent będę czynił wszystko, żeby Polska się rozwiała w sposób zrównoważony - zadeklarował.
Komorowski stawia na solidarność - Polska jest jedna; nie ma Polski A, ani B, ani C, ani D. Polska jest jedna i o całą Polskę trzeba dbać i rząd to robi - zaznaczył Komorowski. Kandydat PO przypomniał, że województwa wschodnie straciły w efekcie decyzji rządu PiS z tytułu naliczania środków na ratownictwo medyczne. Dodał, że nauczyciele dostają w ostatnim czasie podwyżki. Podkreślił, że obecny rząd realizuje program budowy dróg lokalnych i budowy boisk "Orlików".
Kandydatów zapytano także o stosunek do umowy gazowej. Jeśli się okaże, że jest gaz w wielkich ilościach, będziemy wszyscy szczęśliwi, ale trzeba mieć świadomość, że to dopiero za parę miesięcy będzie zakończony pierwszy odwiert" - powiedział Komorowski. Dlatego - jego zdaniem - należy równolegle prowadzić negocjacje z dostawcami gazu klasycznego i "budować szanse na pozyskanie gazu łupkowego". Zapewnił, że jeśli się okaże, że w Polsce jest gaz łupkowy w wystarczającej ilości, to rząd na pewno zadba o to, aby "sprzedaż zgody na eksploatację obwarować wystarczającymi przepisami i decyzjami, które by dawały naszemu budżetowi duże zyski".
Z kolei zdaniem Jarosława Kaczyńskiego podpisywanie umowy gazowej z Rosją, sięgającej 20 lat w przyszłość, jest ryzykowne, bo - jak mówił - wiele w tym czasie może się zmienić. "Nawet gdyby tego gazu łupkowego nie było, ja byłbym przeciwnikiem podpisywania tak długotrwałych umów i w ogóle dziwię się, że rząd, obecna władza tego rodzaju rozwiązanie bierze pod uwagę" - mówił kandyda PiS. Zaznaczył, że ważne jest, by Polska miała z gazu łupkowego "rzeczywiste korzyści". -Ale przede wszystkim musimy pamiętać o kwestiach bezpieczeństwa i tych spraw nie wolno zaniedbywać, nie wolno iść w jednym określonym tylko kierunku, bo już wielu się przekonało, że to jest niebezpieczne - podkreślił.
PP / PAP