Do trzech razy sztuka

Do trzech razy sztuka

Dodano:   /  Zmieniono: 
Dopiero trzeci spot wyborczy Bronisława Komorowskiego można uznać za udany. Poprzednie, zapewne wbrew intencjom jego PR-owców, w pośredni sposób demaskowały słabości kandydata Platformy Obywatelskiej bądź jego złą strategię wyborczą.
Pierwszy spot przedstawiał w telegraficznym skrócie biografię marszałka Komorowskiego. Rodzi się pytanie: co to za polityk, że trzeba opowiadać, kim jest i skąd się wziął? Odpowiedź nasuwała się sama: polityk drugiego planu.

W drugim spocie przedstawiono zasługi kandydata w walce z komuną w czasach PRL. Ale czy to aby nie Prawo i Sprawiedliwość było oskarżane o nadmierną fascynację przeszłością i licytację, kto jest większym opozycjonistą? Odwoływanie się do tradycji, symboli narodowych nie zastąpi przedstawiania swojej wizji Polski i programu wyborczego. Średnio udane żarty językowe i drętwe, jednostajne przemowy Komorowskiego były kropką nad i w ogólnej ocenie jego kampanii.

Całe szczęście ktoś w sztabie wyborczym poszedł po rozum do głowy i w zupełnie innym stylu stworzył trzeci spot. Sam kandydat na urząd Prezydenta RP mówi już w nim mniej, jest też pozytywny przekaz znany z kampanii Platformy Obywatelskiej z 2007 roku. A co najważniejsze odnosi się do najistotniejszej kwestii kampanijnej ostatnich dni: czy ewentualny duet Tusk  -  Komorowski jest szansą dla Polski czy zagrożeniem? Poza tym próbuje wskazać kim właściwie ma być Prezydent RP dla Polaków, wodzem czy ojcem narodu, mężem stanu czy technokratą.

Oby tak dalej. Do rzeczy Panie Marszałku, do rzeczy !


Adrian Ninard