W Berlinie spotkał się premier Leszek Miller z kanclerzem Niemiec Gerhardem Schroederem. Politycy rozmawiają o rozszerzeniu UE, terroryzmie oraz stosunkach dwustronnych.
Schroeder po spotkaniu z Millerem powiedział, że nie wyobraża sobie, aby Polska nie znalazła się w pierwszej grupie państw przyjętych do Unii Europejskiej.
Dodał jednak, że kwestia ograniczonego dostępu polskich pracowników do unijnego rynku pracy "nie podlega dyskusji". Zastrzegł przy tym, że Niemcy będą stosować ograniczenia w sposób elastyczny.
Kanclerz Niemiec zapowiedział, że ministrowie pracy obu krajów podejmą rozmowy o ewentualnym zwiększeniu kontyngentów dla pracujących w Niemczech Polaków.
Mój rząd zamierza przyspieszyć negocjacje z UE, tak by zakończyć je w 2002 r., aby Polska mogła być członkiem wspólnoty w roku 2004 - oświadczył tymczasem premier Miller.
"Dla Polski nie ma alternatywy. Albo będziemy członkiem UE, albo znajdziemy się na peryferiach europejskiego postępu cywilizacyjnego, społecznego i gospodarczego" - powiedział.
Według Millera, dobrym pomysłem jest propozycja, aby oprócz negocjacji z Unią odbyły się także negocjacje dwustronne między Polską i Niemcami.
"Inicjatywa, aby ministrowie pracy Polski i Niemiec spotkali się w celu omówienia możliwości zwiększenia kontyngentów Polaków pracujących w Niemczech, jest bardzo interesująca" - powiedział Miller. Za interesującą uznał również deklarację Schroedera, że rozumie on konieczność zachowania okresu przejściowego dla swobodnego przepływu kapitału i zakupu ziemi.
"Będziemy starali się, aby w tych dwóch obszarach negocjacyjnych, które wywołują dziś wiele kontrowersji, dokonać postępu rozumiejąc, że trzeba tu większej elastyczności. Tak jak UE wymaga elastyczności od Polski w tym względzie, my również spodziewamy się większej elastyczności ze strony naszych partnerów i szukania rozwiązań, które spowodują, że można osiągnąć porozumienie korzystne dla obu zainteresowanych stron" - podkreślił premier Miller.
Premier Miller spotka się jeszcze z prezydentem Niemiec Johannesem Rauem. Po godzinie 16. premier wraca do Polski.
Kilkugodzinna wizyta w Berlinie jest pierwszą podróżą zagraniczną Leszka Millera. Premierowi towarzyszą m.in. Tadeusz Iwiński - sekretarz stanu w Kancelarii Premiera do spraw międzynarodowych i rzecznik rządu Michał Tober.
nat, pap
Dodał jednak, że kwestia ograniczonego dostępu polskich pracowników do unijnego rynku pracy "nie podlega dyskusji". Zastrzegł przy tym, że Niemcy będą stosować ograniczenia w sposób elastyczny.
Kanclerz Niemiec zapowiedział, że ministrowie pracy obu krajów podejmą rozmowy o ewentualnym zwiększeniu kontyngentów dla pracujących w Niemczech Polaków.
Mój rząd zamierza przyspieszyć negocjacje z UE, tak by zakończyć je w 2002 r., aby Polska mogła być członkiem wspólnoty w roku 2004 - oświadczył tymczasem premier Miller.
"Dla Polski nie ma alternatywy. Albo będziemy członkiem UE, albo znajdziemy się na peryferiach europejskiego postępu cywilizacyjnego, społecznego i gospodarczego" - powiedział.
Według Millera, dobrym pomysłem jest propozycja, aby oprócz negocjacji z Unią odbyły się także negocjacje dwustronne między Polską i Niemcami.
"Inicjatywa, aby ministrowie pracy Polski i Niemiec spotkali się w celu omówienia możliwości zwiększenia kontyngentów Polaków pracujących w Niemczech, jest bardzo interesująca" - powiedział Miller. Za interesującą uznał również deklarację Schroedera, że rozumie on konieczność zachowania okresu przejściowego dla swobodnego przepływu kapitału i zakupu ziemi.
"Będziemy starali się, aby w tych dwóch obszarach negocjacyjnych, które wywołują dziś wiele kontrowersji, dokonać postępu rozumiejąc, że trzeba tu większej elastyczności. Tak jak UE wymaga elastyczności od Polski w tym względzie, my również spodziewamy się większej elastyczności ze strony naszych partnerów i szukania rozwiązań, które spowodują, że można osiągnąć porozumienie korzystne dla obu zainteresowanych stron" - podkreślił premier Miller.
Premier Miller spotka się jeszcze z prezydentem Niemiec Johannesem Rauem. Po godzinie 16. premier wraca do Polski.
Kilkugodzinna wizyta w Berlinie jest pierwszą podróżą zagraniczną Leszka Millera. Premierowi towarzyszą m.in. Tadeusz Iwiński - sekretarz stanu w Kancelarii Premiera do spraw międzynarodowych i rzecznik rządu Michał Tober.
nat, pap