W rozmowie z portalem europarlament.pap.pl - obok zarządzania gospodarczego - Dowgielewicz wymienił jeszcze dwa cele, na których realizację liczy w tym półroczu: wspieranie Partnerstwa Wschodniego i wdrażanie Traktatu Lizbońskiego.
"Po pierwsze liczę na to, że Belgowie doprowadzą do szczęśliwego finału dyskusję o zarządzaniu gospodarczym w Unii Europejskiej na Radzie Europejskiej w październiku i do rozwiązań, które będą wzmacniały jedność Unii" - podkreślił minister.
"Po drugie - dodał - mam nadzieję na to, że będą aktywni w polityce sąsiedztwa i bardzo ich przekonujemy do tego, żeby dbali o Partnerstwo Wschodnie". Zwrócił uwagę, że na wschodzie jest bardzo wiele wyzwań, ale chodzi przede wszystkim o wsparcie dla demokratycznego rządu Mołdawii w ich ambitnych reformach i drodze do UE oraz Ukrainy "w tym, aby nadal była zainteresowana perspektywą europejską".
Po trzecie minister ma nadzieję, że prezydencja belgijska sfinalizuje przynajmniej niektóre prace wdrażające Traktat z Lizbony: doprowadzi do kompromisu i ostatecznego utworzenia Służby Działań Zewnętrznych (korpus dyplomatyczny UE), a także do wdrożenia inicjatywy obywatelskiej (chodzi o możliwość zgłaszania przez obywateli UE projektów aktów prawnych).
Dowgielewicz dodał, że Polska będzie ponadto "intensywnie obserwować" współpracę belgijskiej prezydencji z Parlamentem Europejskim, "który pokazuje od początku tego roku, że ma mocne łokcie i stara się pokazać swoja aktywna rolę". "To będzie dla nas ciekawa lekcja - jak Belgowie sobie z tym poradzą" - przewiduje minister ds. europejskich.
Pytany o najtrudniejsze zadania stojące przed prezydencją w tym półroczu, Dowgielewicz powiedział, że będą to dyskusje dotyczące przyszłorocznego budżetu Unii. "Nadal jest duża presja ze strony płatników netto, żeby ten budżet obniżać" - zauważył. Dodał, że Polsce udało się w ostatnich dwóch tygodniach doprowadzić do tego, że planowane cięcia w polityce spójności w wysokości 3,5 mld euro "zostały zniwelowane". Zwrócił ponadto uwagę, że jest to pierwszy roczny budżet przygotowywany zgodnie z nową procedurą i również dlatego będzie testem dla Belgów.
Na pytanie o stan przygotowań do polskiego przewodnictwa w Unii, które rozpocznie się dokładnie za rok, Dowgielewicz - który jest jednocześnie pełnomocnikiem rządu ds. polskiej prezydencji w UE - powiedział, że "z optymizmem patrzy w przyszłość", bo Polska jest do tego coraz lepiej przygotowana.
"Cieszę się z tego, co już udało się zrobić" - powiedział wskazując na tysiące urzędników, którzy już zostali wyszkoleni i tysiące tych, którzy szkolą obecnie. "Wkrótce rozpoczynamy tzw. szkolenia miękkie, czyli z prowadzenia spotkań, z zarządzania procesem negocjacyjnym" - dodał, zapowiadając na koniec sierpnia początek szkoleń dla wszystkich polskich ambasadorów. Przyznał też, że przed objęciem przewodnictwa w UE konieczne będzie także szkolenie ministrów i urzędników rządowych.
Dowgielewicz podkreślił, że co prawda w sprawach zagranicznych rola prezydencji rotacyjnej zmalała, ale pozostała jej kluczowa rola w pracach unijnych ministrów poszczególnych resortów (Rady sektorowe). "Szczególnie widzę bardzo poważne tematy, które będą wymagały wręcz heroicznych wysiłków w obszarach, którymi zajmuje się ministerstwo finansów, ministerstwo gospodarki i ministerstwo rolnictwa" - powiedział.
Podkreślił, że ministerstwo rolnictwa będzie musiało zająć się sprawami związanymi z dwiema bardzo trudnymi i ważnymi reformami: Wspólnej Polityki Rolnej oraz Rybołówstwa. "Natomiast ministerstwo gospodarki zarządza dwoma i pół - można powiedzieć - Radami sektorowymi: Radą ds. energii, Radą ds. konkurencyjności i jeszcze sprawami handlu - to jest gigantyczne zadanie" - ocenił minister. Zauważył ponadto, że ministerstwo finansów będzie musiało w czasie polskiej prezydencji zająć się nie tylko budżetem na 2012 rok, ale przede wszystkim jeszcze dyskusją o zarządzaniu gospodarczym i nadzorze finansowym w UE.
Dowgielewicz chce, żeby Rada Ministrów jeszcze przed wakacjami zajęła się dokumentem opisującym stan przygotowań do realizacji priorytetów polskiej prezydencji we wszystkich obszarach, nie tylko w priorytetowych.PP / PAP