Kaczyński powiedział w Sosnowcu, że Gierek był "komunistycznym, ale jednak patriotą". Zaznaczył, że choć jako działacz opozycji demokratycznej był czynnym przeciwnikiem Edwarda Gierka, cenił w nim m.in. to, że "opozycję jakoś tam tolerował, a nie zamykał do więzienia", co - jak mówił - było w komunizmie bardzo rzadkie; przede wszystkim jednak cenił to, że Gierek "chciał siły Polski".
Jak powiedział Moczulski, w areszcie śledczym w Warszawie - przed którym odbyła się konferencja prasowa - "bez przerwy siedzieli ludzie, którzy walczyli albo o demokrację, albo o niepodległość, albo chociażby o to, by ten socjalizm miał ludzką twarz". - Siedzieli także za panowania Edwarda Gierka - dodał. Podkreślił, że sam trafił do tego aresztu latem 1980 roku, "kiedy Polska była pod rządami Gierka". - W czasach Gierka byłem właśnie 250 razy aresztowany. Bez przerwy, trzy razy w tygodniu zamykali mnie na 48 godzin. To był liberalizm w stylu Gierka - mówił Moczulski.
Kaczyński - według Moczulskiego - jest "obrotowym antykomunistą". - Albo jest antykomunistą, albo jest... trudno to nawet określić - mówił. Dodał, że zna szefa PiS odkąd "zajął się on opozycją tak widocznie, tzn. gdzieś od przełomu 1988-1989". - W imieniu tych ludzi, którzy walczyli o niepodległość mogę powiedzieć, że wykorzystywanie w celach wyborczych "obrotowego" antykomunizmu jest czymś, co oburza - powiedział Moczulski. Jak dodał, w takiej sytuacji nie może oddać głosu na Kaczyńskiego. - Jedynym kandydatem - może nie jest to ziszczenie wszystkich marzeń - na którego mogę głosować jest Bronisław Komorowski - powiedział.
Władza totalitarna - mówił Moczulski - była szkodliwa, a Polska w PRL nie była nigdy 10. gospodarką na świecie, tylko w propagandzie komunistycznej. Jedynym zaś, co zostało Polsce po rządach Gierka, są długi, które Polacy spłacają do dziś - zaznaczył.PAP, arb