- Chciałem zaproponować, do rozważenia, wprowadzenie w Polsce urzędu wiceprezydenta. To by wykluczyło takie sytuacje, jak dziś w Sejmie: że obowiązki prezydenta pełnią trzy osoby - tłumaczy swój pomysł Napieralski.
Pomysł Napieralskiego pojawił się w związku z zamieszaniem wokół pełnienia obowiązków prezydenta. Rano p.o. prezydenta był Bronisław Komorowski, po jego rezygnacji z mandatu posła urząd przejął marszałek Senatu Bogdan Borusewicz, a po wyborze nowego marszałka Sejmu będzie to Grzegorz Schetyna. Aby uniknąć tego rodzaju sytuacji polityk chciałby wprowadzenia urzędu wiceprezydenta.
Przewodniczący Lewicy uważa, że doszło do "kuriozalnej, niepoważnej i niebezpiecznej sytuacji". W zaproponowanej przez niego koncepcji wiceprezydenta miałby mianować prezydent po objęciu stanowiska. Funkcję zastępcy głowy państwa można byłoby połączyć z funkcją szefa BBN - sądzi Napieralski.
TVN24, PP