Według sobotniego komunikatu arcybiskupstwa Hawany, uwolnieni zostaną: Ricardo Gonzalez, Normando Hernandez, Omar Ruiz, Julio Cesar Galvez i Mijail Barzaga. W czwartek władze kościelne zapowiedziały, że rząd uwolni Luisa Milana, Antonia Villarreala, Lestera Gonzaleza, Jose Luisa Paneque i Pabla Pacheco.
Nie wiadomo jeszcze kiedy więźniowie zostaną wypuszczeni, lecz ich rodziny poinformowały telefonicznie agencję AFP, skontaktowali się z nimi przedstawiciele władz kubańskich i nakazali im przygotowanie się do natychmiastowego wyjazdu.
Uwolnienie dziesięciu więzionych dysydentów to wynik "bezprecedensowego dialogu" - jak go określa agencja AFP - między kubańskim Kościołem a prezydentem kraju Raulem Castro; w rezultacie porozumienia tych stron, wolność odzyska wszystkich 52 więźniów politycznych zatrzymanych i skazanych na kary więzienia w 2003 roku. Uwolnienie pozostałych więźniów potrwa do czterech miesięcy. Kolejny więzień - niewymieniony wcześniej w oficjalnym komunikacie - Jose Luis Paneque został już przewieziony z więzienia w Las Tunas do Hawany.
Według piątkowych informacji agencji EFE więźniowie ci po zwolnieniu opuszczą Kubę nie jako "uchodźcy polityczni", lecz jako zwykli "emigranci", co zapewni im możność powrotu na wyspę "za zgodą władz". EFE, która powołuje się na informacje z Hiszpańskiej Komisji Pomocy Uchodźcom (CEAR), podała również, że wobec zwolnionych więźniów politycznych nie zostanie zastosowana sankcja polegająca na konfiskacie ich własności na Kubie. Także członkowie ich rodzin mogą opuścić wyspę. Nie będą oni potrzebowali specjalnych zezwoleń na powrót do ojczyzny.
Według hiszpańskich źródeł rządowych, również kilka innych krajów europejskich zadeklarowało gotowość przyjęcia u siebie niektórych spośród 52 Kubańczyków po ich zwolnieniu z więzień. Są to m.in. Francja, Włochy i Niemcy, a spoza Europy - Chile. Jednak "pierwszym etapem" dla zwalnianych opozycjonistów kubańskich będzie zawsze Hiszpania.
AFP podaje, że po uwolnieniu 52 dysydentów na Kubie w więzieniach pozostanie jeszcze około stu opozycjonistów. Jednak w ramach zapowiedzianych właśnie zwolnień na wolność wyjdzie największa grupa dysydentów odkąd cztery lata temu władzę na Kubie przejął, po swym bracie Fidelu, Raul Castro.PAP, im