Knajpki z ogródkami, mnóstwo turystów i warszawiaków, żądnych imprez a także wielu rowerzystów - tak w piątek wieczorem wyglądało Krakowskie Przedmieście oczami reporterów "Życia Warszawy".
Minęły dwa lata od otwarcia odnowionego, reprezentacyjnego deptaku stolicy. Początkowo, po godz. 22, ulice Nowy Świat i Krakowskie Przedmieście świeciły pustkami. Teraz jest inaczej. Wśród mnóstwa spacerujących i siedzących w lokalach gastronomicznych osób, słychać różne języki. Jest oczywiście także dużo Polaków.
Nawet po północy można jeszcze coś zjeść, co niedawno było niemożliwe. Lokale na Placu Zamkowym, Trakcie Królewskim i bocznych uliczkach, takich jak Foksal, tętnią życiem.
Przeszkadzają tylko taksówki, parkujące na chodnikach, mimo zakazów. Ale i to ma się wkrótce zmienić, zapewnia stołeczna straż miejska.
Nawet po czwartej nad ranem, można jeszcze spotkać na Trakcie Królewskim kogoś znajomego - kończy "Życie Warszawy".