"The Wall Street Journal" pisze, że "wiele reform, które miał na myśli Komorowski, wcześniej przeszły przez parlament tylko po to, by być zawetowane przez brata Kaczyńskiego, prezydenta Lecha Kaczyńskiego". "Lista reform właściwie nie różni się od tej, która została sporządzona dla Europy" - zauważa gazeta i wymienia: "cięcie deficytu budżetowego, reforma rynku pracy, wypełnienie czarnej dziury w państwowym systemie emerytalnym, zwiększenie wieku emerytalnego, reforma służby zdrowia, kontynuowanie prywatyzacji, zmniejszenie pomocy dla rolników".
Zdaniem gazety, "trzeba będzie poczekać do wyborów parlamentarnych w październiku 2011, żeby przekonać się, czy Komorowski otrzymał na tyle głosów, żeby przepchnąć swoje reformy, a jeśli tak się stanie - czy jest gotów poświęcić niebagatelny kapitał polityczny, żeby to zrobić". "W każdym wypadku, nie może lekceważyć konstytucji", która określa, że nie wolno zaciągać pożyczek lub udzielać gwarancji i poręczeń finansowych, w następstwie których "państwowy dług publiczny przekroczy 60 proc. PKB" - pisze dziennik.
Stelzer zauważa, że w światowej gospodarce Polska "aktualnie może bardziej liczyć się niż w przeszłości". "Udana reforma polskiej gospodarki może posłużyć jako model zachęcający inne kraje Unii Europejskiej do przeprowadzenia reform, szczególnie od kiedy reformatorzy będą musieli pokonać znaczące siły wsteczne, wśród nich zwłaszcza rolników i emerytów" - konkluduje autor.PAP